Starcia na granicy Kambodży i Tajlandii. Tysiące ewakuowanych
Nad ranem po raz kolejny doszło do zbrojnych starć na spornym odcinku granicy kambodżańsko-tajlandzkiej
2011-04-24, 01:17
ONZ wzywa Kambodżę i Tajlandię do zaprzestania walk, do których dochodzi  pomiędzy żołnierzami na granicy obu krajów. Sekretarz generalny Ban  Ki-Mun podkreślił, że spory terytorialne nie mogą być rozwiązywane  metodami wojskowymi, a obie strony muszą przystąpić do poważnych rozmów.
 Do walk dochodzi w okolicach świątyń Ta Krabej oraz Preah  Vihear, gdzie po raz pierwszy oddziały kambodżańskie i tajlandzkie  starły się w lutym. W sobotę i w piątek w potyczkach w dżungli w tych  okolicach, do których roszczą sobie pretensje obie strony konfliktu,  zginęło łącznie 11 osób. Ze strefy walk ewakuowano już tysiące ludzi.              
Spór o granicę
 Ministerstwo obrony Kambodży oskarżyło Tajlandię o stosowanie pocisków  "zawierających trujący gaz". Tajlandzkie MSZ odparło te zarzuty jako  "bezpodstawne". 
 Spór o prawo do trzech kompleksów świątynnych - Ta Krabei, Ta Muean Tom  oraz Preah Vihear, a także otaczające je ziemie, trwa od lat 50. XX  wieku, tj. od wycofania się Francji z terytorium  Kambodży. 
 W ostatnim poważnym incydencie w lutym, który trwał przez cztery dni,  zginęło co najmniej 10 osób, a dziesiątki zostały ranne. ONZ apelowało  wtedy o zawieszenie broni. 22 lutego obie strony zgodziły się na  rozmieszczenie wzdłuż granicy obserwatorów z Indonezji. Jeszcze do tego  nie doszło, ponieważ Tajlandia chce, by sprawę rozwiązała wspólna  komisja, której od 10 lat nie udało się oznaczyć terenu. 
 Indonezja, sprawująca obecnie przewodnictwo w Stowarzyszeniu Narodów  Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN), również zaapelowała do obu stron o  zawieszenie broni. 
 W 1962 roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości ONZ przyznał  świątynię Preah Vihear Kambodży, jednak nigdy w jasny sposób nie  określono, do kogo należy teren wokół niej. Do zaostrzenia sporu doszło w  2008 roku, gdy Bangkok najpierw poparł, a następnie odrzucił propozycję  Phnom Penh, by zabytek wpisać na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
sm