Z biura PO zniknął bilboard zamówiony przez "Solidarność". PiS: cenzura
Chodzi o usunięcie z siedziby biura parlamentarzystów PO w Gorzowie Wielkopolskim billboardu z napisem "Niesiołowski nie"
2011-05-27, 21:00
Posłuchaj
Sam Stefan Niesiołowski (PO) utrzymuje, że ani on, ani PO nie ma związku z tą sprawą.
Jak poinformowała posłanka PiS Elżbieta Rafalska, zarząd regionu NSZZ "Solidarność" w Gorzowie Wielkopolskim ocenił aktywność lubuskich parlamentarzystów - w tym wicemarszałka Stefana Niesiołowskiego (PO). Jego aktywność - mówiła - oceniono negatywnie.
Według Rafalskiej, z inicjatywy "Solidarności" wywieszono więc na ścianie biura parlamentarzystów PO billboard z napisem "Niesiołowski nie". "Po kilku godzinach firmie wyklejającej billboard zasugerowano, aby go zakleiła, inaczej może mieć problemy. Po kilku godzinach billboard zniknął" - stwierdziła posłanka PiS.
Jak oceniła, to przykład cenzury. "Słowa na billboardzie nikogo nie obrażały. Wygląda na to, że PO nie jest w stanie znieść żadnej krytyki. Wolność słowa w Gorzowie Wielkopolskim ma pod górkę" - mówiła.
REKLAMA
Rzecznik PiS Adam Hofman powiedział: "Poziom absurdu i żartu został przekroczony. Przykręca się w Polsce śrubę obywatelom. Wolność słowa w Polsce jest ograniczana". Niedługo nikt nie odważy się krytykować prezydenta Bronisława Komorowskiego i premiera w internecie, ponieważ będzie to się wiązało z najściem funkcjonariuszy i zarekwirowaniem komputera" - mówił Hofman.
Niesiołowski w rozmowie z PAP twierdzi, że ani on, ani PO nie wpływała w żaden sposób na zdjęcie billboardu. "To brednie. PO jest i była partią, której zależy na wymianie poglądów, pluralizmie i wolności słowa. To PiS za swoich rządów było zagrożeniem dla swobód obywatelskich. Atakowali nawet Trybunał Konstytucyjny" - tak skomentował zarzuty PiS polityk PO.
mch
REKLAMA