Tupolew się rozbił, bo nie zadziałał przycisk odejścia? MSW nie komentuje
Ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji nie zamierza komentować doniesień "Faktu". Według gazety, piloci rozbitego pod Smoleńskiem Tu-154M nie mieli szans na poderwanie maszyny na bezpieczną wysokość.
2011-06-03, 13:03
Tak wynika z eksperymentu, który działająca przy MSWiA polska komisja badająca przyczyny katastrofy przeprowadziła na bliźniaczym tupolewie - pisze "Fakt".
Tabloid nieoficjalnie dowiedział się, że przyczyną katastrofy było niezadziałanie przycisku "odejście", który miał w ostatnich sekundach lotu nacisnąć kapitan samolotu.
"Gdyby nie fakt, że próbę przeprowadzono na bezpiecznej wysokości 500 metrów, a więc kilkakrotnie wyżej niż to było w Smoleńsku, maszyna rozbiłaby się tak samo jak prezydencki Tu-154" - pisze gazeta.
Jeden z ekspertów, proszący o zachowanie anonimowości, powiedział gazecie, że niezadzaiałanie przycisku "uchod" zaskoczyło pilotów, przez co stracili cenne sekundy, które przesądziły o katastrofie.
W czwartek premier Donald Tusk powiedział, że raport komisji być może zostanie opublikowany jeszcze w czerwcu.
rr
REKLAMA
REKLAMA