„Przyjaźń jest silniejsza od dyspozycji partyjnej”

Decyzję prezydenta o przyjęciu sprawozdania KRRiT Joachim Brudziński (PiS) tłumaczył w "Salonie Politycznym Trójki" jego lojalnością wobec szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

2011-07-13, 08:51

„Przyjaźń jest silniejsza od dyspozycji partyjnej”
Joachim Brudziński. Foto: joachimbrudzinski.pl

Posłuchaj

Joachim Brudziński w "Salonie politycznym Trójki", 13 lipca 2011
+
Dodaj do playlisty

Wbrew stanowisku sejmu i senatu prezydent Bronisław Komorowski nie odrzucił we wtorek sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Oznacza to, że dotychczasowa rada może nadal funkcjonować. -  Przyjaźń jest silniejsza od dyspozycji partyjnej – tak tłumaczył tę decyzję poseł PiS Joachim Brudziński w "Salonie Politycznym Trójki". Powołując się na gazety kolorowe powiedział, że Jan Dworak bywa na imieninach Anny Komorowskiej, a nie widać tam było premiera Donalda Tuska.

Pytany o kampanię wyborczą Joachim Brudziński mówi, że im krócej do wyborów, tym lepiej dla opozycji. Uważa jednak, że Bronisław Komorowski ustalił datę 9 października na podstawie wskazówek Platormy. -  Kalendarz jest rozpisany pod PO, bo tydzień wcześniej w  Warszawie będzie zjazd najważniejszych polityków europejskich. Będziemy obserwować spektakl klepania po plecach pana premiera Donalda Tuska, będzie grzał się w świetle kamer, wszystkie media będą to pokazywały – powiedział polityk opozycyjnej partii. I dodał, że w tym czasie opozycja nie będzie miała takich możliwości prowadzenia kampanii wyborczej.

Joachim Brudziński uważa, że Trybunał Konstytucyjny powinien odrzucić w nowej ordynacji wyborczej m.in. okręgi jednomandatowe, podobnie jak zapis dotyczący dwóch dni wyborów. Mówi, że jego partia „robi przymiarki” do jednomandatowych okręgów w Senacie, ale jeśli wróci stara ordynacja, też będzie na to przygotowany, tym bardziej że PiS właśnie na to liczy.

Polityk opozycji nie przejmuje się ostatnimi sondażami, choć jeden z nich pokazał spadek notowań PiS poniżej 20 procent poparcia. - Przekraczamy 30 procent od kilku miesięcy – zapewnił. I dodał, że Prawo i Sprawiedliwość zawsze ufa własnym badaniom.

REKLAMA

Joachim Brudziński powiedział, że PiS poprze projekt złożony przez PO i PSL w sprawie spreadów. Według niego, można było takie rozwiązanie wprowadzić już wcześniej. - To spóźnione bicie piany. Mówiono o tym dwa lata temu – zaznaczył. Mówił, że banki dodatkowo próbują zarobić, wprowadzając spready, czyli różnice bankowe między kursem sprzedaży i kupna franka. W niektórych bankach wynosi ona nawet 13 procent.

agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej

Najnowsze