Chińskie kochanki zdradzają sekrety urzędników
Porzucone konkubiny wyjawiają sekrety dotyczące przekrętów i łapówek. Ministrowie mają ich nawet kilkanaście.
2011-07-23, 09:32
Posłuchaj
Usunięty ze stanowiska ministra kolei i podejrzewany o defraudację 122 mln dolarów Liu Zhijun ma ponoć 18 kochanek, m.in. stewardessę, pielęgniarkę i aktorkę – pisze dziennik „Global Times”. Gazeta przypomina, że konkubiny nie raz pogrążały już chińskich polityków. Jak podaje gazeta, 95% skorumpowanych chińskich urzędników posiadało co najmniej jedną kochankę
Wanga Shouye - zastępcę dowódcy marynarki wojennej Chin - spór o uznanie dziecka z jedną z konkubin kosztował karę śmierci w zawieszeniu. W odwecie za niechęć do potomka, kochanka dostarczyła śledczym dowodów, że mężczyzna przyjął łapówki na sumę co najmniej 160 mln juanów.
Seksuolodzy zwracają uwagę, że posiadanie kochanek jest głęboko zakorzenione w chińskiej kulturze, a historia monogamii liczy w tym kraju niewiele ponad pół wieku.
Wiele kart chińskiej historii zostało zapisanych przez mężczyzn, którzy mieli słabość do kochanek. W rankingu przodują chińscy cesarze. Socjologowie uważają, że tradycja posiadania konkubin przeżywa w Chinach odrodzenie, a być może - nigdy tak naprawdę nie została wykorzeniona przez komunistyczne władze. Jak pisze dziennik „Global Times” Chiny - w opinii ekspertów - ponownie pełne są mężczyzn, którzy chcąc poczuć się cesarzami decydują się na posiadanie własnego haremu. Li Yinhe - jeden z najbardziej znanych chińskich seksuologów zauważa, że historia monogamii liczy sobie w Chinach zaledwie 60 lat. - Wcześniej o statusie społecznym decydowała liczba konkubin - przypomina.
REKLAMA
IAR, wit
REKLAMA