"Arabski do dymisji". Graś: polityczne igrzyska
Szef SLD Grzegorz Napieralski uważa, że szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski powinien zostać odwołany.
2011-08-01, 15:49
Zdaniem szefa SLD Arabski pełnił rolę  koordynatora przygotowań prezydenckiej wizyty z 10 kwietnia 2010 r. Zdaniem rzecznika rządu Pawła Grasia to  "polityczne igrzyska". - Minister Arabski powinien odejść z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Powinna być  ewidentna dymisja Arabskiego - mówił Grzegorz Napieralski.  
 - Rozumiem, że skoro Grzegorz Napieralski nie ma dla Polaków żadnej  oferty programowej, proponuje igrzyska w postaci wyrzucenia kolejnego  urzędnika. To zapewne kolejny krok w kierunku koalicji PiS-SLD. Ciekawe czy ten wniosek został przekonsultowany z  Macierewiczem - skomentował propozycję rzecznik rządu.  
 
Napieralski postulat zdymisjonowania Arabskiego uzasadnił tym, że w  grudniu 2004 roku kancelarie premiera, prezydenta, Sejmu i Senatu  zawarły porozumienie "w sprawie wojskowego specjalnego transportu  lotniczego" dotyczące przelotów najważniejszych osób w państwie. Według szefa SLD w tym dokumencie szef Kancelarii Prezesa Rady  Ministrów nazywany jest koordynatorem i ma jasne, czytelne obowiązki w  przygotowywaniu każdej wizyty. - Również tej tragicznej 10 kwietnia do  Smoleńska - powiedział Napieralski. 
Raport chroni Arabskiego?
 Jak ocenił, w raporcie komisji Jerzego Millera  ws. katastrofy smoleńskiej wiele wątków pominięto, w tym m.in. ten  dotyczący roli Arabskiego. Jak stwierdził szef SLD, rodzi się więc  pytanie, czy raport był tak długo przygotowywany, aby chronić Arabskiego. 
 
Przytoczył ponadto fragment raportu komisji Millera dotyczący notatki  ambasadora Polski w Moskwie z marca 2010 r. na temat braku technicznych  warunków do lądowania w Smoleńsku. - Chcemy wiedzieć, jaka była reakcja  MSZ na tę notatkę, czy te informacje trafiły do Kancelarii Premiera, i  co z nimi zrobił minister Arabski? - pytał Napieralski.  
 
Zaapelował do szefa rządu, by ten nie "chronił swoich kolegów i wnioski  polityczne wobec Arabskiego zostały wyciągnięte i do końca wyjaśniona  była rola ministra spraw zagranicznych".  
sm