Migalski: nie łączmy śmierci z polityką

Samoobrona nie odegra już w polityce żadnej roli, nie ze względu na samobójczą śmierć jej lidera, ale ponieważ taka była decyzja wyborców w 2007 roku - ocenia politolog Marek Migalski.

2011-08-06, 13:40

Migalski: nie łączmy śmierci z polityką
Marek Migalski. Foto: stv/Wikimedia Commons/CC

Posłuchaj

Śmierć znanych osób w mniejszym stopniu wpływa na decyzje Polaków w wyborach niż programy polityczne
+
Dodaj do playlisty

Eurodeputowany Marek Migalski twierdzi, że politycznie ta tragedia ani nie pomoże, ani nie zaszkodzi Samoobronie, nie ma to żadnego znaczenia politycznego.

- Na szczęście Samoobrona odeszła w polityczny niebyt. To była słaba partia, szkodząca w Polsce. Ale za wszystkich ludzi Samoobrony - tych, którzy zmarli i tych, którzy żyją - trzymamy oczywiście kciuki w sensie ludzkim - podkreślił politolog

Andrzej Lepper nie żyje - zobacz serwis specjalny>>>

Marek Migalski dodał, że tak po ludzku po prostu jest mu żal Andrzeja Leppera i jego rodziny.

REKLAMA

- Był to człowiek kontrowersyjny, ale też ściśle związany z losami naszego kraju w ciągu ostatnich 20 lat. Jako o osobie zmarłej należy mówić o nim dobrze - po prostu modlić się za niego i wspierać jego rodzinę - powiedział Marek Migalski

 

Andrzeja Leppera znaleziono martwego wczoraj po godzinie 16-tej. Lider Samoobrony powiesił się w prywatnych pomieszczeniach warszawskiej siedziby partii. Ze wstępnych ustaleń wynika, że powodem, dla którego były wicepremier targnął się na życie, mogły być problemy finansowe.

mr

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej