Utrzymany wyrok ws. zabójstwa agentki Providenta

2011-08-16, 12:41

Utrzymany wyrok ws. zabójstwa agentki Providenta
mat. ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Orzeczoną w pierwszej instancji karę 25 lat więzienia dla zabójcy pracownicy firmy Provident podtrzymał we wtorek Sąd Apelacyjny w Katowicach.

Posłuchaj

Winny będzie mógł starać się o warunkowe wyjście na wolność po 20 latach pobytu w więzieniu - to jedna z najważniejszych zmian - mówi prokurator Andrzej Jużków.
+
Dodaj do playlisty

Sprawa dotyczyła morderstwa z 2008 r. 55-letnią kobietę zabił i okradł w swoim mieszkaniu 20-letni wówczas Łukasz P. W styczniu katowicki sąd okręgowy skazał go za to na 25 lat więzienia. Wraz z nim skazanych zostało czworo jego znajomych - troje na dwa lata i osiem miesięcy za nakłanianie i pomoc w dokonaniu tej zbrodni. Piąta oskarżona usłyszała wyrok 1,5 roku w zawieszeniu za niepowiadomienie o zabójstwie.

Od styczniowego wyroku odwołania złożyli wszyscy skazani oraz prokurator. Katowicki sąd apelacyjny rozpoznał je w ub. tygodniu. Opublikowany w wtorek wyrok podtrzymał orzeczenie pierwszej instancji, odrzucił apelacje obrońców i częściowo uwzględnił odwołanie prokuratury - wprowadzając w większości drobne zmiany.

Kary Łukasza P.

Najistotniejsza z nich dotyczy ograniczenia możliwości skorzystania przez P. z przedterminowego zwolnienia - Łukasz P. będzie mógł ubiegać się o nie po odbyciu 20 lat zasądzonej kary. Sędzia Aleksandra Malorny argumentowała to m.in. szczególnymi okolicznościami i charakterem popełnionego przez P. przestępstwa.

5 kwietnia 2008 r. Łukasz P. zwabił agentkę Providenta do swojego mieszkania przy ul. Załęskiej w Katowicach pod pretekstem dokonania transakcji. Już wcześniej pożyczał od niej pieniądze. Kiedy kobieta weszła do środka, pobił ją i kilkakrotnie ugodził nożem. Ukradł ponad 2 tys. zł. Część pieniędzy wydał na narkotyki. Kilka godzin po zabójstwie P. urządził w mieszkaniu przyjęcie. Według śledczych, goście podczas imprezy oglądali przeniesione do łazienki zwłoki kobiety i zastanawiali się, jak się ich pozbyć. Dwóch uczestników przyjęcia ruszyło sumienie i zgłosili się na policję.

Zdaniem prokuratury i sądu pierwszej instancji, Łukasz P. starannie zaplanował zbrodnię. Do jej popełnienia nakłaniali go koledzy - Magdalena Ch., Jakub W. i Bartosz P. Radzili, jak jej dokonać i obiecywali, że pomogą w ukryciu ciała.

Wyrok katowickiego sądu apelacyjnego jest prawomocny.

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach>>>

mr

Polecane

Wróć do strony głównej