Zdjęcia ślubne wychodzą ze studia
Młode pary już nie chcą zdjęć w studio. Wolą plenery i to najlepiej nietypowe.
2011-09-02, 07:07
- Coraz więcej osób decyduje się na skok do wody w sukni ślubnej i garniturze - opowiada Monika Kikolska, redaktor serwisu fotograf-wesele.pl, który od czterech lat organizuje konkurs na "odjechany pomysł ślubnego pleneru".
Jak dodaje Kikolska - popularne są także sesje na polach wśród zbóż, szczególnie w malowniczym rzepaku.
Młodzi decydują się również na zdjęcia np. na terenie Muzeum Zamoyskich w podlubelskiej Kozłówce.
- Mamy tu pałac i park ze starymi zabudowaniami, malowniczymi alejkami i placem zabaw. Przy ciekawej obróbce zdjęć może wyjść świetna sesja - mówi Marcin Gajowiak, fotograf i właściciel studia Denver.
REKLAMA
Marcin Pojałowski, fotografa z Krakowa, unika popularnych miejsc.
- Kiedy przychodzi do mnie para i mówi, że chce mieć zdjęcia na Wawelu czy Rynku, to staram się im to wybić z głowy. Nie boję się wyzwań - podkreśla. Podobnego zdania jest Gajowiak. - Ileż razy można robić zdjęcia w tej samej scenerii? - dziwi się.
Zobacz galerię: dzień na zdjeciach>>>
Jednak nie miejsce jest w sesjach ślubnych najważniejsze. - Zdjęcia będą dobre, jeśli para zapomni o obiektywie i będzie zachowywać się naturalnie. Wtedy można uchwycić najwięcej prawdziwych emocji - podkreśla Marcin Gajowiak.
REKLAMA
"Rzeczpospolita"/mr
REKLAMA