Prezydent broni żołnierzy-gejów. "Więcej szacunku"
Barack Obama ostro zganił swych republikańskich rywali do prezydentury za przemilczenie reakcji tłumu, który wygwizdał żołnierza-geja zadającego im pytanie podczas debaty.
2011-10-02, 07:30
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
Zabierając głos na corocznym przyjęciu największej w USA organizacji broniącej praw gejów, Human Rights Campaign, Obama przekonywał, że każdy, kto chce być zwierzchnikiem sił zbrojnych musi popierać całe wojsko, w tym także żołnierzy, którzy są homoseksualistami.
- Chcesz być zwierzchnikiem sił zbrojnych? Możesz zacząć od szacunku dla kobiet i mężczyzn, którzy noszą mundur Stanów Zjednoczonych, nawet jeśli nie jest to politycznie wygodne - mówił Obama.
Amerykański przywódca komplementował wysiłki swej administracji zmierzające do uchylenia zakazu przyznawania się otwarcie służących w wojsku gejów do ich orientacji seksualnej. Przypomniał także jego własnych zarządzeniach skierowanych do ministerstwa sprawiedliwości, aby przestać egzekwować prawo uznające małżeństwo za związek między mężczyzną i kobietą.
REKLAMA
Jak się spodziewano, podkreśla agencja AP, prezydent powstrzymał się jednak od poparcia małżeństw homoseksualnych. Jak tylko oświadczył "każdy Amerykanin zasługuje na równe traktowanie w oczach prawa. Dodał jednocześnie , że jego poglądy co do małżeństw homoseksualnych "ewoluują", a obecnie popiera tylko związki cywilne.
aj
REKLAMA