Przepłynął w kajaku Atlantyk, już planuje Pacyfik
W ciągu 99 dni Aleksander Doba przepłynął 5 tysięcy 400 kilometrów. Kajakarz w piątek wrócił do kraju.
2011-10-21, 19:13
Posłuchaj
Aleksander Doba jest czwartym człowiekiem na świecie, który przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki. Jako pierwszy zrobił to jednak siłą własnych mięśni i z kontynentu na kontynent. Swą wyprawę rozpoczął w senegalskim Dakarze, a zakończył w miejscowości Acarau w Brazylii.
Mówi, że jego kajak musiał być duży tak, aby pomieścił zapasy żywności na cztery miesiące, a oprócz tego rzeczy osobiste oraz przyrządy do nawigacji i łączności. Kajak wyposażony został także w kabinę do spania, ale porządny wypoczynek był możliwy dopiero wtedy, gdy ubyło trochę zapasów żywności.
Aleksander Doba przyznaje, że przepłynięcie Atlantyku kosztowało go mnóstwo sił. Podkreślił, że kajak z ładunkiem ważył około pół tony, a ciężar ten trzeba było napędzać siłą mięśni.
W trakcie swej wyprawy Aleksander Doba radzić musiał sobie z wieloma przeciwnościami losu. Wspomina, że bardzo dokuczał mu północno-równikowy prąd wsteczny, który pewnego razu spowodował, że po pięciu dobach śmiałek znalazł się w tym samym miejscu.
REKLAMA
Aleksander Doba rozpoczął już przygotowania do kolejnej wyprawy. Tym razem zamierza przepłynąć największy akwen świata - Ocean Spokojny.
IAR, wit
REKLAMA