UOP interesował się zaginionym dziennikarzem
UOP chciał zatrudnić Jarosława Ziętarę, choć potem temu przez długie lata zaprzeczał – ustaliła Prokuratura Apelacyjna w Krakowie, która prowadzi śledztwo w sprawie uprowadzenia dziennikarza w 1992 roku.
2011-10-25, 11:59
- Z dokumentów (Agencji Wywiadu) wynika jednoznacznie, że w 1992 roku ówczesny zarząd wywiadu UOP podejmował próby zatrudnienia Jarosława Ziętary - powiedział współprowadzący śledztwo prok. Piotr Kosmaty.
Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej", pisał o aferach gospodarczych. W 1992 r. zaginął w drodze do pracy. W 1998 r. poznańska prokuratura uznała, że został uprowadzony i zamordowany. W 1999 roku śledztwo umorzono, bo nie udało się odnaleźć ciała. W połowie czerwca tego roku śledztwo zostało podjęte na nowo w poznańskiej prokuraturze i przedłużone; decyzją prokuratora generalnego przekazano je do Krakowa.
W toku poprzedniego śledztwa MSW informowało w 1994 roku, iż "Jarosław Ziętara nie pozostawał w zainteresowaniu UOP i nie figuruje w ewidencji jak i materiałach archiwalnych UOP".
Istotne dowody
Prokuratura kontynuuje ponadto przesłuchania świadków, szczególnie dziennikarzy - członków Komitetu Społecznego "Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary” i rodziny. Przeprowadziła także badania odcisków palców, które zostały zabezpieczone we wrześniu 1992 roku w mieszkaniu Ziętary, ale dotąd nie były badane. Przeprowadza także badania biologiczne śladów zabezpieczonych w toku śledztwa metodami, które nie były znane w 1992 roku. Badania te prokuratura określa jako istotny dowód.
REKLAMA
Prokuratura zwróciła się także do Instytutu Pamięci Narodowej o informację, czy w prowadzonych przez pion śledczy IPN postępowaniach badane były metody stosowane przez b. funkcjonariuszy SB przy uprowadzaniu i pozbawianiu wolności osób
Jak informował Kosmaty poprzednio, wersje założone po analizie 43 tomów akt śledztwa, z których 33 są tajne, dotyczą: samobójstwa, wyjazdu za granicę, uprowadzenia i zabójstwa. Podobne wątki były badane w toku poprzedniego śledztwa, obecnie są weryfikowane od początku.
Eksperyment procesowy
W toku śledztwa krakowska prokuratura przeprowadziła w lipcu eksperyment procesowy w Poznaniu. Polegał on na odtworzeniu wszystkich istotnych zdarzeń z udziałem Ziętary, które miały miejsce od godz. 13.30 w dniu 31 sierpnia 1992 roku do godz. 8.40 następnego dnia, kiedy wyruszył do redakcji i był po raz ostatni widziany. Wizję lokalną przeprowadzono z udziałem byłej narzeczonej Ziętary, która spędziła z nim ostatnie 19 godzin. Jak informował wówczas Kosmaty, przeprowadzony eksperyment procesowy dostarczył istotnego materiału dowodowego. Kolejną czynnością było przesłuchiwanie świadków pod kątem weryfikacji wytypowanych na podstawie analizy akt wątków śledztwa.
W lipcu w związku z odnalezieniem dokumentów, potwierdzających zainteresowanie UOP Jarosławem Ziętarą przed jego uprowadzeniem, brat dziennikarza oraz jego pełnomocnik skierowali zawiadomienie do Prokuratury Generalnej o możliwości popełnienia przestępstwa poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy publicznych.
REKLAMA
PAP, agkm
REKLAMA