Sprawa Blidy: nie było nacisków na prokuratorów
Katowicki Sąd Rejonowy utrzymał w mocy postanowienie łódzkiej prokuratury o umorzeniu śledztwa w tej sprawie. Zażalenie na taką decyzję skierowała do sądu rodzina Blidy.
2011-11-16, 12:52
Posłuchaj
- Sąd w pełni poparł stanowisko prokuratury - podkreślał Rafał Sławnikowski z Prokuratury Okręgowej w Łodzi
Mąż i syn Barbary Blidy, Henryk i Jacek, nie zgadzali się na umorzenie sprawy nacisków, jakie - ich zdaniem - wywierali przełożeni na referentów sprawy - trzech asesorów i jednego prokuratora. Zaskarżyli też umorzenie wątku dotyczącego wydania postanowienia o przedstawieniu Blidzie zarzutów i zatrzymania jej. Według bliskich Barbary Blidy decyzje te były niezasadne.
Pełnomocnik rodziny Blidów, mecenas Stanisława Mizdra nie wykluczyła, że zwróci się w rozpatrywanej dzisiaj sprawie do Rzecznika Praw Obywatelskich o wniesienie tzw. kasacji nadzwyczajnej. Jeśli rzecznik przychyli się do wniosku, może doprowadzić do wznowienia postępowania
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
W opinii pokrzywdzonych po śmierci Blidy ówczesny minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro wprowadził w błąd opinię publiczną. - Zapewniał posłów, że o sprawie dowiedział się dopiero w dniu śmierci pani Barbary Blidy, podczas gdy materiał dowodowy wskazuje na to, że znacznie wcześniej o tym wiedział. Powołałam się w dzisiejszym wystąpieniu na zeznania pana Janusza Kaczmarka, który zeznał, że w dniu śmierci zdenerwowany pan Ziobro zatelefonował i powiedział: "Słuchaj, z dowodami było krucho", co oznacza, że miał wiedzę o sprawie - powiedziała pełnomocniczka Blidów, Stanisława Mizdra.
Barbara Blida zastrzeliła się 25 kwietnia 2007, kiedy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich i zatrzymać ją na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Miał jej zostać przedstawiony zarzut w śledztwie dotyczącym tzw. afery węglowej.
PAP,kk
REKLAMA
REKLAMA