Ostatni nasz tupolew idzie "pod młotek"

2011-11-17, 13:32

Ostatni nasz tupolew idzie "pod młotek"
Tupolew na lotnisku w Warszawie. Foto: fot. PAP

Rządowy Tupolew - jedyny jaki został w wojsku po katastrofie smoleńskiej - będzie wystawiony na sprzedaż na początku przyszłego roku.

Posłuchaj

Wiceminister ON Marcin Idzik o przetargu na tupolewa
+
Dodaj do playlisty

Wiceminister obrony odpowiedzialny za modernizację i uzbrojenie w armii Marcin Idzik zdradza, że tego typu maszyny są wyceniane obecnie między 2 a 20 milionów dolarów. "My będziemy chcieli ogłosić przetarg z tą górną kwotą" - powiedział dziennikarzom Idzik.

Na razie nie wiadomo, w jakiej formie zostanie ogłoszony przetarg na Tupolewa. Kierownictwo MON uważa, że nie jest ważne czy będzie to licytacja pisemna czy ustna. Chodzi o sprzedanie samolotu.

W tej chwili trwają ostatnie przygotowania do formalnego przejęcia Tu-154M o bocznym numerze 102 przez Agencję Mienia Wojskowego. Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych, który z ramienia armii zajmuje się przygotowaniem dokumentacji, ma czas do końca listopada na ostateczne przekazanie samolotu.

Kierownictwo AMW w sprzedawaniu "powojskowego" sprzętu jest wyspecjalizowane. Ale - jak przyznaje rzecznik Agencji Małgorzata Golińska - taki vipowski samolot to spore wyzwanie.

Tupolew, który na początku jesieni rozstał się z macierzystą jednostką na wojskowym Okęciu, obecnie stacjonuje w hangarze na lotnisku w Mińsku Mazowieckim. Jest zabezpieczony przed korozją i zaplombowany. Jeśli w przyszłym roku ruszy przetarg i znajdzie się kupiec na Tupolewa, maszyna będzie musiała przejść ponownie badania techniczne i nie uniknie ponownego oblatania.

Decyzja o sprzedaży Tupolewa to konsekwencja częściowego rozformowania 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, który do niedawna odpowiadał za loty vipów.

Likwidacja części jednostki, gdzie stacjonowały Tu-154M i maszyny Jak-40, została ogłoszona w sierpniu przez premiera i szefa MON. Decyzja wynikała między innymi z druzgoczącego dla Sił Powietrznych - a w szczególności dla 36. specpułku - raportu komisji ministra Jerzego Millera dotyczącego przyczyn katastrofy smoleńskiej.

IAR/mch

Polecane

Wróć do strony głównej