DRK: Kabila wygrał, prezydentem ogłosił się jego rywal
Wybory prezydenckie w Demokratycznej Republice Konga wygrał Joseph Kabila uzyskując 48,97 proc. głosów. Etienne Tshisekedi uważa te dane za "prowokację".
2011-12-09, 20:29
- Uważam te wyniki za prawdziwą prowokację wobec kongijskiego ludu. I w rezultacie uważam od dzisiaj, że to ja jestem wybranym prezydentem Demokratycznej Republiki Konga - powiedział 72-letni Tshisekedi, na którego - według komisji wyborczej - głosy oddało 32,33 proc. wyborców.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Wynik wyborów prezydenckich musi być jeszcze uznany 17 grudnia przez Sąd Najwyższy Demokratycznej Republiki Kongo. W historii Demokratycznej Republiki Konga listopadowe wybory były drugimi wyborami prezydenckimi od czasu zakończonej w 2003 roku wojny, w której w ciągu pięciu lat zginęło prawie 5 mln ludzi.
Kongijczycy narzekają na gigantyczną korupcję i powolny rozwój kraju, który jest najbogatszym w surowce państwem w Afryce. Mimo bogactw naturalnych, w DRK zaledwie niecałe 25 proc. z 69 mln obywateli ma dostęp do wody pitnej, a tylko 10 proc. ma dostęp do elektryczności. W kraju, którego powierzchnia jest większa niż dwie trzecie Europy, z Kinszasy drogą można dojechać jedynie do czterech głównych miast kraju.
PAP,kk
REKLAMA