Praga pożegnała jednego z największych Czechów

Ponad 800 gości uczestniczyło w piątek w oficjalnych uroczystościach pogrzebowych Vaclava Havla w praskiej katedrze.

2011-12-24, 08:27

Praga pożegnała jednego z największych Czechów
. Foto: (fot. PAP/EPA/MICHAL CIZEK)

Posłuchaj

Petr Kambersky, dziennikarz czeskich „Lidovych Novin”: odszedł jeden z największych wizjonerów współczesnych Czech
+
Dodaj do playlisty

Do czeskiej stolicy przyjechali m.in. amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton i jej mąż, były amerykański prezydent Bill Clinton. Byli także prezydenci Francji i Gruzji, premierzy Wielkiej Brytanii i Słowacji oraz najwyżsi rangą politycy Unii Europejskiej. Nad trumną przemawiała m.in. bliska przyjaciółka zmarłego prezydenta, urodzona w Czechach była amerykańska sekretarz stanu Madeleine Albright.

Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>

Dziennikarz czeskich "Lidovych Novin" Petr Kambersky podkreśla w rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia do Pragi, że Vaclav Havel był jednym z największych wizjonerów w dziejach Czech. Jednak po jego śmierci widać wyraźnie, że w Czechach nie ma następcy byłego prezydenta. Jak tłumaczy Kambersky, Havel wiedział, jak miał wyglądać kraj, ale nie miał żadnej politycznej siły, bo nie miał politycznego zaplecza. Jego przeciwnicy nie mieli co prawda wizji, ale mieli silne zaplecze. - To zresztą stało się podstawą konfliktu między Vaclavem Havlem a Vaclavem Klausem w naszym kraju - dodał publicysta.

Delegacja z Polski

By pożegnać zmarłego w niedzielę byłego czeskiego prezydenta do Pragi pojechała także delegacja z Polski. W jej składzie znaleźli się byli polscy opozycjoniści, którzy znali Havla od wielu lat.

Były prezydent Lech Wałęsa powiedział polskim dziennikarzom w Pradze, że Vaclav Havel był człowiekiem, który doskonale poradził sobie ze wszystkimi trudnościami. Wałęsa podkreślił, że zmarły w niedzielę były czeski prezydent byłby niewątpliwym autorytetem w dzisiejszych dyskusjach nad kształtem Europy. Zdaniem Wałęsy, Havel trafnie wybierał dobre pomysły.

Z kolei były premier Tadeusz Mazowiecki podkreślił, że wielkim dziedzictwem Vaclava Havla jest jego pisarstwo. Przypomniał jeden z esejów Havla w którym autor napisał, że trzeba być przyzwoitym i że "przyzwoitość ludzi słabych wobec totalitaryzmu staje się wielką siłą, z którą reżimy nie będą mogły sobie poradzić". Tadeusz Mazowiecki uważa, że to jest dziedzictwo dla krajów, które teraz walczą z władzą totalitarną.

Minister kultury Bogdan Zdrojewski określił Vaclava Havla jako "obywatela świata". Podkreślił też, że były czeski prezydent i przywódca czeskiej opozycji był nie tylko dysydentem, ale też człowiekiem kultury - pisał eseje, dramaty i wiersze. Zwrócił uwagę, że Havel, dzięki temu, iż stał na czele rewolucji praskiej, uczynił ją inną - bezkrwawą, ale także inteligencką. Lech Wałęsa dodał, że w dzisiejszym świecie brakuje tego typu osobowości jak Vaclav Havel. - Stąd tęsknota, że tacy ludzie odchodzą. Ale jako ludzie wiary musimy sobie zdawać sprawę, że być może po tamtej stronie są takie wielkie potrzeby - powiedział Wałęsa.

Piątkowe nabożeństwo odprawił prymas Czech Dominik Duka, który w przeszłości razem z Havlem siedział w więzieniu. Rodzinną ceremonię pogrzebową Havla zaplanowano na przyszły tydzień. Vaclav Havel zmarł w ubiegłą niedzielę w swoim domu w Hradeczku. Miał 75 lat.

/
Wdowa
Wdowa po Vaclavie Havlu: Dagmara Havlova (fot. PAP/EPA/MICHAL CIZEK/EPA/ROMAN VONDROUS)



IAR, sm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej