Hołdys o protestach ws. ACTA: to hipokryzja
- Internauci przyzwyczaili się, że w internecie wszystko mają za darmo. Ich sprzeciw nie bierze się wcale z troski o ideę wolności czy strachu przed inwigilacją - mówi Zbigniew Hołdys w rozmowie z portalem wp.pl.
2012-01-24, 10:19
Artysta przyznaje, że popiera międzynarodową umowę bo stwarza ona możliwość ochrony praw twórców. Hołdys zwraca jednak uwagę, że to jedynie niewielka część materii, której dotyczy ACTA - umowa penalizuje bowiem także np. obrót podrobionymi lekami "mieszanymi w kadziach do ciasta", i kładzie się cieniem na "całym chińskim i neapolitańskim przemyśle odzieżowym".
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>
Zbigniew Hołdys zwraca też uwagę, że już dziś mamy do czynienia z kontrolą internetu. - Czy ktoś jeszcze wierzy, że jego maile czy smsy są bezpieczne, że nikt ich nie czyta? Mamy pełen tracking komórek, kart kredytowych, działań w internecie - mówi artysta w rozmowie z portalem. - Zdjęcia wykonane z satelity są tak dokładne, że można na nich zobaczyć napis na papierosie człowieka idącego ulicą Manhattanu. To wszystko stosuje się w majestacie prawa już dziś. W ten sposób szuka się też terrorystów, gangsterów, pedofilów - i nikt nie protestuje. Więc o czym mówimy? - pyta retorycznie.
Artysta dodaje, że ludzkość musi się pogodzić, że wraz z postępem cywilizacyjnym będą pojawiały się nowe przestrzenie wolności oraz idące za nimi nowe prawa, nowe regulacje.
REKLAMA
To dlatego zaatakowano rząd. Czytaj TREŚĆ UMOWY ACTA >>>
wp.pl, wit
REKLAMA