Demonstracja ws. ACTA: Kielce liczą straty
Do 28. wzrosła jak na razie liczba zatrzymanych po środowych zamieszkach w Centrum Kielc.
2012-01-26, 09:27
Posłuchaj
Zatrzymano głównie młodzych ludzi.              Kamil Tokarski, pełniący obowiązki rzecznika świętokrzyskiej  policji poinformował, że  policjanci analizują teraz nagrania z kamer monitoringu, sami również  nagrywali całą manifestację. W czwartek można się spodziewać kolejnych  zatrzymań.             
Czytaj TREŚĆ UMOWY ACTA >>>
Kielecka manifestacja przeciwko podpisaniu przez rząd  międzynarodowej umowy ACTA, dotyczącej m.in. zwalczania handlu  podrabianymi towarami przerodziła się w chuligańską rozróbę.  Świętokrzyscy internauci odcinają się jednak od tej sytuacji, twierdząc,  że ich demonstracja zakończyła się zanim doszło do zamieszek. Grupy  młodych ludzi niszczyły znaki drogowe i samochody. Rozbito szybę w wozie  satelitarnym Polskiego Radia Kielce.  Na miejscu początkowo nie było  policji, nikt nie panował nad tłumem chuliganów. 
Tymczasem jeden z  organizatorów protestu przeciwko podpisaniu umowy ACTA, Adrian Lewicki  całkowicie odcina się od zdarzeń, do jakich doszło w centrum miasta. Jak  podkreśla,  protest świętokrzyskich internautów przebiegał bardzo  spokojnie i zakończył się godzinę przed tym, gdy doszło do aktów  chuligańskich. - Proszę nie utożsamiać nas z wandalami - stwierdził  Adrian Lewicki. Zanim doszło do zamieszek  młodzi ludzie przedstawili  swoje postulaty. Adrian Lewicki tłumaczył, że manifestacja miała na celu  wyrażenie niezadowolenia z zapisów umowy ACTA, na którą chce zgodzić  się rząd. 
Organizatorzy szacują, że na pierwszą część pikiety, która  miała jeszcze charakter pokojowy przyszło około trzech tysięcy osób.   Byli to zwłaszcza gimnazjaliści, licealiści i studenci. Pół godziny po  rozpoczęciu demonstracji przed urzędem wojewódzkim wykrzykiwane były też  wulgarne hasła pod adresem rządu. Młodzi ludzie ściągnęli na dół unijną  flagę, która wisiała na maszcie.
Zobacz galerię Dzień na zdjęciach >>>
Policja zapewnia, że dobrze  zabezpieczyła protest, zorganizowany w Kielcach przeciwko podpisaniu  przez rząd międzynarodowej umowy ACTA.  Pełniący obowiązki rzecznika  świętokrzyskiego komendanta wojewódzkiego policji, Kamil Tokarski  tłumaczy, że funkcjonariusze początkowo nie interweniowali podczas  manifestacji, by nie prowokować eskalacji zamieszek. Dodaje, że była  wystarczająco duża liczba policjantów, którzy zabezpieczali  demonstrację.
IAR, sm