Whitney Houston nie żyje. Narkotyki?
Chociaż władze nie podają przyczyn śmierci Whitney Houston, media donoszą o kolejnych szczegółach wskazujących na niejasne okoliczności jej zgonu.
2012-02-12, 22:24
Jak podał internetowy magazyn Radaronline.com, powołując się na źródła policyjne, w pokoju w hotelu Beverly Hilton, w którym mieszkała piosenkarka, znaleziono liczne środki nasenne i uspokajające, m.in. Lorazepam, Valium i Xanax.
Houston znaleziono w wannie; miała głowę zanurzoną w wodzie. Według początkowych doniesień znalazł ją jej ochroniarz, ale w apartamencie - jak informuje m.in. tygodnik "Forbes" - przebywali wtedy także: jej córka Bobbi Kristina, brat Gary i szwagierka Pat Houston. Wezwani do hotelu sanitariusze bezskutecznie usiłowali reanimować artystkę.
Władze wykluczyły działania przestępcze i nieoficjalnie informują, że za przyczynę śmierci nie uważają samobójstwa. Według tabloidów, badają hipotezę, że piosenkarka zmarła w wyniku przypadkowego przedawkowania narkotyków.
Fani Houston składają kwiaty i zapalają świece pod hotelem, w którym zakończyła życie. Gwiazdy muzyki pop - m.in. Diana Ross, Gladys Knight, Smokey Robinson - wyraziły szok po jej przedwczesnej śmierci.
W niedzielę oświadczenie w sprawie śmierci Houston przekazał mediom jej były mąż Bobby Brown.
REKLAMA
- Jestem głęboko zasmucony z powodu odejścia mojej byłej żony Whitney Houston. Prosimy teraz o prywatność, zwłaszcza dla naszej córki Bobbi Kristiny - oświadczył Bobby Brown, z którym Hoston rozwiodła się w 2007 r.
Wyznaczona na niedzielę wieczór (czasu lokalnego) uroczystość rozdania dorocznych nagród muzycznych Grammy odbędzie się zgodnie z planem, ale przewidziano na niej także oddanie hołdu tragicznie zmarłej Houston.
- Nie moglibyśmy sobie darować, gdybyśmy nie przypomnieli wielkiego wkładu Whitney dla fanów muzyki w ogóle, dla telewizyjnych transmisji Grammy oraz jej zwycięstw i nominacji w tym konkursie przez tyle lat - powiedział producent widowiska rozdania nagród Grammy, Ken Erlich.
dp
REKLAMA
REKLAMA