Kora o ACTA: nie chcemy być inwigilowani
Prezydent Bronisław Komorowski spotkał się w poniedziałek z twórcami kultury. Jednym z tematów było poszanowanie praw do własności intelektualnej i wolności w internecie.
2012-02-13, 18:44
Posłuchaj
W spotkaniu udział wzięli m.in. minister kultury Bogdan Zdrojewski, Elżbieta Penderecka, Agata Kulesza, Karolina Gruszka, Maryla Rodowicz, Kora, Andrzej Łapicki, Robert Więckiewicz, Juliusz Machulski, Olgierd Łukaszewicz, Jacek Bromski, Stanisław Sojka, Kamil Sipowicz.
W imieniu ludzi kultury głos zabrał reżyser Mikołaj Grabowski:
- Wspomniał pan, panie prezydencie, że ACTA to coś, co staje przed nami jako przeszkoda - może nie jako przeszkoda nie do przebycia - ale coś bardzo trudnego. (...) Bardzo dziękujemy za możliwość spotkania, porozmawiania o tym - sytuacja jest niezwykle poważna - uznał Grabowski.
REKLAMA
"Wolność internetu"
- Wiemy doskonale, że ACTA to nie jest ochrona interesów twórców, że zawsze na zapleczu jest poważna polityka - i my tego nie chcemy, niezależnie od tego jak dalece to może nam gdzieś zaszkodzić. Nie chcemy być po prostu inwigilowani - mówiła dziennikarzom Kora.
Artystka zwróciła uwagę, że ochroną praw autorskich, w jej przypadku, zajmuje się ZAiKS. - Od tego mamy ZAiKS, to powinno mi wystarczyć - uznała. Jak mówiła, w sferze muzyki szczególnie łatwo jest ściągać, kraść z internetu.
- Nie umiem z tym walczyć i nikogo nie obliguję do walki z tym - powiedziała Kora. Jak dodała, opowiada się za "wolnością internetu". Zaznaczyła, że "wolność słowa i wypowiedzi to wolności, których absolutnie nie wolno ograniczać". Jej zdaniem racja ws. ACTA zapewne nie jest do końca po jednej ze stron, ale pośrodku.
REKLAMA
Absolutne "nie"
Przeciwko ACTA opowiedziała się też obecna na spotkaniu u prezydenta Maryla Rodowicz.
- Absolutnie mówię "nie" dla takiej formy tej umowy, wprowadzenie ACTA (...) nie jest realne. To już tak daleko zaszło - nasza swoboda w internecie i nasze porozumienie, przepływ informacji (...) - tego się nie da uciąć, to jest po prostu niemożliwe" - mówiła Rodowicz.
Jej zdaniem "czym innym jest ochrona interesów wielkich firm, koncernów, a czym innym - swoboda poruszania się po internecie obywateli, zwykłych ludzi".
- Jeśli ktoś ściągnie piosenkę czy link, to nie może być to uznawane za zbrodnię, nie można za to wsadzać do więzienia - to jest absurd - oceniła piosenkarka.
REKLAMA
Zmieniłem zdanie
- Z początku uważałem, że ten wielki wrzask jest o to, aby można było kraść - bo w internecie się kradnie. Zmieniłem zdanie oglądając rozmowy u premiera (...). Był jeden facet - programista, który jest przeciwko ACTA. Powiedział: myśmy sobie wywalczyli kiedyś przestrzeń wolności informacji; po to, żeby nie miało ich w rękach wyłącznie państwo i wojsko. Teraz ktoś przychodzi i próbuje nam to grodzić - opowiadał Maciej Maleńczuk.
Maleńczuk przyznał, że nie wie dokładnie, co jest w ACTA. - Ale wiem, że są tam moje prawa autorskie - uważam, że mimo wszystko jakieś regulacje muszą być, żebym nie był okradany - zastrzegł Maleńczuk.
REKLAMA
mr
REKLAMA