Sąd Najwyższy: mobbing to nie tylko domena szefów
SN uznał, że także współpracownik na podobnym stanowisku może być sprawcą mobbingu. Otwiera to drogę do pozwów cywilnych nawet wtedy, gdy nie da się udowodnić złamania kodeksu pracy.
2012-02-23, 07:09
- SN uznał, że nawet jeśli pracownik nie jest w stanie udowodnić mobbingu na podstawie kodeksu pracy, może domagać się zadośćuczynienia lub odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych z kodeksu cywilnego – cytuje „Dziennik Gazeta Prawna” adwokatkę Katarzynę Grzybowską-Dworzecką.
W myśl orzeczenia Sądu Najwyższego winny mobbingu może być nie tylko pracodawca, a co za tym idzie – jeśli oskarżonym jest współpracownik – można pozwać go także o odszkodowanie z kodeksu cywilnego, jeśli sprawa w sądzie pracy się nie powiedzie. - Dotyczy to sytuacji, w której szef dopuścił do nękania z powodu swojego biernego zachowania – cytuje gazeta radcę prawną Izabelę Zawacką.
Jak podkreśla Zawacka, "sąd cywilny nie weźmie raczej pod uwagę tego, że pracownik może mieć problem z przedstawieniem dowodów potwierdzających jego twierdzenia, co zdarza się w sądach pracy".
Większość pracowników miała problem z udowodnieniem szykanowania. W rezultacie przed sądem najczęściej przegrywali. W 2010 r. tylko 34 sprawy o mobbing (z 326, które wpłynęły do sądów rejonowych) zakończyły się uwzględnieniem roszczenia pracownika - wylicza dziennik.
REKLAMA
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg
REKLAMA