Autokar rozbił się, bo kierowca włączał film na DVD?

Gazeta "Het Laatste Nieuws" nie podaje dokładnego źródła informacji, pisze jednak, że taką wiadomość miały przekazać swoim rodzicom ranne w katastrofie dzieci.

2012-03-16, 06:30

Autokar rozbił się, bo kierowca włączał film na DVD?

Posłuchaj

Jedna z nauczycielek: Wszyscy płaczą, wszyscy znaliśmy te dzieci. To największy koszmar, jaki może się przydarzyć. Nie widzisz dzieci przez tydzień, a potem okazuje się, że w ogóle nie wrócą.
+
Dodaj do playlisty

Policja prowadzi śledztwo, które ma ustalić przyczyny wypadku. Według dziennika, mogło go spowodować "chwilowe rozproszenie, które sprawiło, że kierowca stracił kontrolę nad autobusem".

fot.
fot. PAP/EPA/LAURENT GILLIERON

W piątek w Belgii będzie obchodzony dzień żałoby narodowej po wypadku autokaru, w którym zginęło 28 osób. Belgijski pojazd rozbił się we wtorek w nocy, podczas przejazdu przez tunel w kantonie Wallis w szwajcarskich Alpach. 22 ofiary śmiertelne to dzieci.

 Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

REKLAMA

 -  Wszyscy płaczą, wszyscy znaliśmy te dzieci. To największy koszmar, jaki może się przydarzyć. Nie widzisz dzieci przez tydzień, a potem okazuje się, że w ogóle nie wrócą - powiedziała BBC news jedna z nauczycielek ze szkoły, do której chodziły dzieci.

Zdjęcie
Zdjęcie dzieci z 6 klasy w szkole Sint Lambertus w belgijskim Heverlee, które jechały autokarem, jaki rozbił się na południu Szwajcarii 13 marca 2012 roku.

Pamięć zabitych zostanie uczczona jutro o godzinie 11 minutą ciszy. W całej Belgii flagi zostaną opuszczone do połowy masztów, a zaplanowane na weekend imprezy mają być odwołane. Belgijski premier Elio Di Rupo oświadczył, że katastrofa była tragedią narodową, a "cały kraj płacze po swoich dzieciach".

REKLAMA

fot.
fot. PAP/EPA/LAURENT GILLIERON

Na miejsce katastrofy przybyli w czwartek rodzice zabitych dzieci. W tunelu, gdzie rozbił się autobus kładą kwiaty i zapalają znicze. Część musi uczestniczyć w identyfikacji ciał.

Dwaj młodzi Polacy, którzy zostali poszkodowani w katastrofie autobusu wyszli ze szpitala. Poinformował o tym rzecznik polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Bosacki. Chłopcy zostali lekko ranni, a lekarze już wczoraj uspokajali, że ich życiu nic nie zagrażało. Obaj młodzi Polacy cały czas byli pod opieką polskiego konsula w Bernie.

IAR, gs

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej