Pamięci rodziny zamordowanej przez hitlerowców
W Markowej (Podkarpackie) uczczono 68. rocznicę mordu ośmiorga Żydów oraz ukrywających ich Józefa Ulmę i jego żonę Wiktorię. Niemcy zabili też szóstkę ich dzieci.
2012-03-23, 14:43
"Perłą na dywanie historii" nazwał metropolita przemyski, arcybiskup Józef Michalik postawę rodziny Ulmów z Markowej koło Łańcuta, którzy stracili życie za to, że ukrywali swoich żydowskich sąsiadów.
Obecny na obchodach Eli Zolkos - przedstawiciel Związku Wyznanioowego Gmin Żydowskich - podkreślił, że rodzina Ulmów jest jedną z wielu polskich rodzin, które ratowały Żydów i społecznośś żydowska tego nigdy nie zapomni. Już dziś do Markowej przyjeżdżają wycieczki młodzieży szkolnej z Izraela, gdyż w programie nauczania mają żywe lekcje historii.
Powstanie muzeum
Podczas tegorocznych uroczystości podpisano m.in. akt erekcyjny budowy Muzeum Polaków Ratujących Żydów na Podkarpaciu im. Rodziny Ulmów. Przedsięwzięcie ma zostać ukończone w 2013 r., a otwarcie zaplanowano na marzec 2014 r. Budynek będzie miał kształt długiego prostokąta, zakończonego trójkątnym, ostrym dachem. Bryła obiektu ma zdecydowanie wchodzić w głąb ziemi.
Uroczystości w Markowej trwały od początku tygodnia. Złożono kwiaty na grobie Ulmów na cmentarzu parafialnym w Markowej oraz na mogiłach Szallów i Goldmanów na Cmentarzu Ofiar Wojennych Hitleryzmu w Jagielle-Niechciałkach k. Przeworska.
W kościele w Markowej odprawiono mszę św. w intencji beatyfikacji rodziny Ulmów. Metropolita przemyski abp Józef Michalik, który przypomniał życiorys Józefa Ulmy, powiedział w kazaniu, że świadectwa dawane "w trudnościach są szczególnie cenne".
W Domu Wspólnoty Markowskiej 20 potomków rodzin, które ratowały Żydów, otrzymało wyemitowane przez Narodowy Bank Polski okolicznościowe monety "Polacy ratujący Żydów - rodziny Ulmów, Kowalskich, Baranków". NBP wyemitował 40 tys. srebrnych monet dwudziestozłotowych oraz 800 tys. monet dwuzłotowych.
REKLAMA
fot. NBP
Na tegoroczne uroczystości do Markowej przyjechała także grupa 160 młodych Izraelczyków. Inicjatorem ich przyjazdu do Polski był Abraham Segal, który w czasie okupacji niemieckiej był ukrywany w tej miejscowości.
Rankiem 24 marca 1944 r. w Markowej Niemcy zamordowali ośmioro Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów oraz ukrywających ich Józefa Ulmę i będącą w ostatnim miesiącu ciąży jego żonę Wiktorię; kobieta zaczęła rodzić w trakcie mordu. Zabili też szóstkę dzieci Ulmów: Stanisławę (wówczas najstarszą, miała 8 lat), Barbarę, Władysława, Franciszka, Antoniego i Marię.
Józef Ulma urodził się w 1900 r. Był znanym w okolicy sadownikiem, hodował pszczoły i jedwabniki. Był także społecznikiem, bibliotekarzem, działaczem katolickim i ludowym w Związku Młodzieży Wiejskiej "Wici". Jego wielką pasją było fotografowanie. O dwanaście lat młodsza żona Wiktoria zajmowała się domem i dziećmi.
W 1995 r. Józefa i Wiktorię odznaczono medalem Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata. W Kościele katolickim od 2003 r. trwa proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów. Wiosną ubiegłego roku zakończył się jego polski etap.
W liczącej ok. 4,5 tys. mieszkańców Markowej Ulmowie nie byli jedyną rodziną, która ukrywała Żydów. Co najmniej 20 innych Żydów przeżyło okupację w pięciu chłopskich domach. Przed II wojną światową w Markowej żyło ok. 120 Żydów.
gs
REKLAMA