Premiera dokumentu o Bobie Marleyu coraz bliżej
Film wyreżyserował Kevin Macdonald, twórca takich obrazów jak "Król Szkocji", "Stan gry", czy "Jeden dzień w sierpniu".
2012-04-13, 10:54
To właśnie podczas kręcenia zdjęć do "Króla Szkocji" w Ugandzie uderzyła reżysera niezwykłość ikony muzyki reggae. Właśnie tam - w rastafariańskiej dzielnicy slamsów w Kampali - Macdonald uświadomił sobie unikalny wpływ Marleya na ludzi. Dziś, 30 lat po śmierci artysty, potęga jego muzyki wcale nie słabnie, a setki tysięcy ludzi uważają go za proroka.
Głównym konsultantem przy powstawaniu obrazu był Neville Garrick, wieloletni przyjaciel Boba Marleya. Najważniejsza w tym dokumencie jest bowiem próba pokazania człowieka, a nie proroka czy gwiazdy muzyki. To próba opowiedzenia, skąd pochodził i jaki był Marley. Przecież ten artysta który doświadczył w życiu skrajnej biedy, by po latach koncertować dla dziesiątków tysięcy ludzi. Niezmiennie podkreślał jednak, że jego największym bogactwem jest życie.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REKLAMA
Na film składają się fragmenty koncertów i wywiadów, a także rozmów z rodziną muzyka i jego współpracownikami. Światową premierę "Marley" będzie miał 20 kwietnia.
youtube.com, facebook.com, gs
REKLAMA