Zarzuty w sprawie sklepu "Fanatyka" Widzewa
W sklepie sprzedawano między innymi koszulki i szaliki z antysemickimi i wulgarnymi hasłami.
2012-04-13, 15:17
W związku z tą sprawą policja zatrzymała 25-letniego sprzedawcę Sebastiana P. oraz 36-letnią Magdalenę B., upoważnioną przez właściciela do prowadzenia sklepu. Oboje zostali w piątek przesłuchani w Prokuraturze Rejonowej Łódź-Widzew i usłyszeli zarzuty.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Zarzuty dotyczą przestępstwa polegającego na posiadaniu w celu rozpowszechniania przedmiotów, w tym odzieży, zawierających treści nawołujące do nienawiści na tle różnic narodowościowych. W przypadku mężczyzny zarzut obejmuje również produkowanie tego typu odzieży - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Obojgu przedstawiono także zarzut znieważenia grupy osób ze względu na ich przynależność narodową. Grozi im za to kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Policja zabezpieczyła w sklepie różne akcesoria kibicowskie, w tym odzież, zawierające treści o charakterze antysemickim, a także logo innych klubów piłkarskich. Niezależnie od zagrożeń karą pozbawienia wolności, przepisy przewidują obligatoryjny przepadek takich rzeczy w przypadku wyroku skazującego.
Prokurator zastosował wobec podejrzanych dozór policyjny; zostali oni też zobowiązani do powstrzymania się od wprowadzania do obrotu, a w przypadku mężczyzny także produkcji akcesoriów kibicowskich. Nadal trwa postępowanie w tej sprawie.
"Widzewski teren, Żydom wstęp wzbroniony"
W pawilonie przy stadionie łódzkiego klubu Widzew, obok oficjalnego sklepu klubu, kibole sprzedają koszulki z napisami wzywającymi do nienawiści wobec innych drużyn i szaliki z antysemickimi hasłami - poinformowała w czwartek "Gazeta Wyborcza".
Według dziennika, na ścianach sklepu, który na szyldzie ma wypisane "Fanatyk", wiszą m.in. szaliki z hasłami "Łowcy pejsów", a ściany zdobią wlepki z antysemickimi hasłami: "Widzewski teren, Żydom wstęp wzbroniony" i "Anty Jude". Są też kibicowskie atrybuty wzywające do nienawiści innych klubów m.in. breloczki z hasłem "Anty ŁKS".
Po materiale "GW" sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Łódź-Widzew i policja. Dochodzenie prowadzone jest pod kątem przestępstw: publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, przechowywania materiałów zawierających takie treści, a także znieważania grupy ludności z powodu przynależności narodowej.
PAP,kk
REKLAMA