Murdoch: jest mi przykro, mogę tylko przeprosić
Wczesnym popołudniem brytyjska komisja Levesona zakończyła drugi dzień przesłuchań Ruperta Murdocha.
2012-04-26, 16:34
Posłuchaj
Potężny magnat medialny, którego imperium News Corporation obejmuje cały glob, wypowiadał się dziś na temat afery hakerskiej w swoich brytyjskich tytułach prasowych.
Nikt nie oczekiwał, ze Rupert Murdoch przyzna, że sankcjonował haking, czy choćby wiedział o nielegalnych i nieetycznych metodach podkradania informacji przez zamkniętą gazetę "News of the World". Nie było więc zaskoczeniem, że Murdoch złożył winę na podwładnych - i to niskiego szczebla, choć się w dość znamienny sposób przejęzyczył: "Myślę, że wszyscy wyżsi dyrektorzy byli poinformowani... byli dezinformowani i odgrodzeni od tego, co się tam działo. I winię za to pewne osoby." Murdoch nie wymienił ich nazwisk, ale sprecyzował, że chodzi o redaktorów działów, lub niżej.
Rupert Murdoch twierdził, że już po pierwszej aferze hakerskiej w połowie zeszłej dekady polecił wbudować w firmie zabezpieczenia przeciwko łamaniu etyki dziennikarskiej, ale nie śledził potem ich skuteczności. Wydaje się, że jego wyjaśnienia niewiele wniosły do sprawy, uznał jednak za stosowne wziąć na siebie część winy: "Jestem winien tego, że nie zwracałem dość uwagi na 'News of the World' - pewnie przez cały okres, kiedy do nas należały. To było zaniechanie z mojej strony i mogę tylko przeprosić - wiele osób, w tym niewinnych pracowników 'News of the World', którzy stracili pracę."
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REKLAMA
IAR, to
REKLAMA