Kofi Annan o Syrii: jestem wstrząśnięty i porażony
Specjalny wysłannik ONZ do Syrii Kofi Annan potępił w piątek masakrę ludności w wiosce Tremseh, gdzie miało zginąć ponad 200 osób.
2012-07-13, 16:20
Posłuchaj
Informację o masakrze podały źródła opozycyjne wobec reżimu z Damaszku.
Powołując się na te źródła Annan zaznaczył, że podczas brutalnej pacyfikacji siły rządowe użyły broni ciężkiej, naruszając postanowienia obowiązującego rozejmu.
Jestem "wstrząśnięty i porażony doniesieniami o zaciętych walkach, licznych ofiarach śmiertelnych oraz o zastosowaniu (przez siły Baszara al Assada) broni ciężkiej, m.in. artylerii, czołgów i śmigłowców bojowych" w Tremseh, wiosce w zachodniej prowincji Hama - podkreślił były sekretarz generalny ONZ w oświadczeniu opublikowanym w Genewie.
Czytamy w nim, że użycie broni ciężkiej "stanowi pogwałcenie zasad sześciopunktowego porozumienia pokojowego, w ramach którego rząd (syryjski) zobowiązał się do wycofania tego rodzaju broni z terenów zamieszkanych".
REKLAMA
Obowiązujący od 12 kwietnia rozejm praktycznie nie jest przestrzegany.
Kofi Annan dodał, że przebywający w Syrii obserwatorzy ONZ są gotowi udać się do Tremseh, by zweryfikować doniesienia o zajściach, "jeśli pozwolą na to okoliczności".
Syryjskie źródła opozycyjne poinformowały, że wojska reżimowe ostrzelały z broni ciężkiej rejon wioski Tremseh, którą później opanowały oddziały prorządowej milicji złożonej z alawitów. Wioska była zamieszkana przez sunnitów wrogo nastawionych wobec reżimu Assada.
Większość rządzącego Syrią establishmentu politycznego i wojskowego rekrutuje się z mniejszościowej sekty alawitów, będącej odłamem szyickiej wersji islamu. Natomiast wśród opozycji i powstańców przeważają sunnici.
REKLAMA
Podanej przez opozycję liczby około 220 ofiar śmiertelnych nie udało się dotąd zweryfikować z niezależnych źródeł. Jeśli jednak opozycyjne doniesienia się potwierdzą, będzie to njtragiczniejszy incydent w trwającym od marca 2011 roku konflikcie.
REKLAMA