Syria: masowa egzekucja cywilów. Torturowali i zabili 43 osoby
Syryjskie siły bezpieczeństwa porwały około 100 mężczyzn w wiosce Jdaided Artuz i poddały torturom w miejscowej szkole - donoszą świadkowie. Rano znaleziono 43 ciała.
2012-08-02, 09:34
Zabici zostali poddani egzekucjom: większość ciał miała rany postrzałowe głowy, wiele miało wciąż związane ręce i worki na głowach - przekazali AFP, agencji Reutera i Syryjskiemu Obserwatorium Praw Człowieka naoczni świadkowie, mieszkańcy wioski. Ciała znajdowano w ogrodach, piwnicach, schowane byle jak. Za zbrodnię odpowiedzialna jest Czwarta Dywizja piechoty, dowodzona przez brata prezydenta Assada, Mahera - podała agencja Reutera.
- Czołgi i wojsko opuściły miasto około 16. Gdy opuścili ulice, znaleźliśmy ciała co najmniej 35 mężczyzn – cytuje agencja Reutera Fares, mieszkańca położonej pod Damaszkiem wioski. Agencja France Presse powołując się Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka donosi o 43 zabitych. Świadkowie donoszą też, że ostateczny bilans jest jeszcze większy, bowiem w sąsiedniej wiosce doszło do podobnej zbrodni. Nie wiadomo jednak ile osób tam zginęło, bowiem wojsko jeszcze nie opuściło terenu. Jeden ze świadków opowiedział, że wojsko weszło do jego domu i sprawdzało jego dokumenty, po czym puściło go wolno. - Ewidentnie mieli profil, jakiego rodzaju ludzi zatrzymywać, a potem zabijać - cytuje agencja Reutera mieszkańca wioski.
Syryjskie media państwowe poinformowały o "zabiciu dziesiątek terrorystów i najemników”. – Zrobiliśmy nalot na farmę i zaskoczyła nas duża liczba uzbrojonych mężczyzn. Ostrzeliwali nas z dachów i ulic – cytowała telewizja państwowa słowa jednego z oficerów, który dodał że przejęto bomby, miny, broń i mundury. Syryjska telewizja od początku zamieszek nazywa opozycję "terrorystami” oskarżając ją o działanie na zlecenie "obcych służb wywiadowczych”.
Syryjski reżim rządzącego od 2000 roku prezydenta Baszara al-Assada jest oskarżany o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Od wybuchu manifestacji antyrządowych w marcu ubiegłego roku w masowych egzekucjach, ostrzale miast i walkach z armią dezerterów odmawiających wykonywania rozkazów zginęło około 20 tysięcy ludzi. Większość ofiar stanowią cywile, a organizacje praw człowieka donoszą o setkach przypadków łamania praw człowieka; torturach, gwałtach, porwaniach, zabójstwach dokonywanych przez służby reżimu.
REKLAMA
Obecnie głównym frontem walk jest największe miasto Syrii, 3-milionowe Aleppo, położone na północy kraju, niedaleko granicy z Turcją. Od tygodnia to tam walczą nienal wszystkie siły rebelii, póki co skutecznie powstrzymując wojska rządowe uzbrojony w ciężki sprzęt przed zdobyciem miasta.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
AFP, Reuters, sg
REKLAMA