Szef BBN zdradza skąd wziąć pieniądze na budowę tarczy
Zdaniem szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisława Kozieja pieniądze na budowę systemu obrony przeciwrakietowej muszą się znaleźć.
2012-08-08, 23:55
Posłuchaj
W wywiadzie dla tygodnika "Wprost" prezydent Bronisław Komorowski zaproponował rządowi budowę polskiej tarczy antyrakietowej, zdolnej do obrony terytorium naszego kraju przed atakami z powietrza. Miałaby być ona elementem wspólnej tarczy krajów NATO.
- System obrony przeciwrakietowej to jeden z priorytetów na najbliższe lata - stwierdził szef BBN. Stanisław Koziej powiedział, że na budowę systemu, który będzie chronił polskie niebo przed atakiem rakietowym powinny, a wręcz muszą znaleźć się pieniądze. Minister proponuje, żeby na ten cel przeznaczać co roku przyrost PKB i przyrost budżetu MON.
Koziej powiedział, że najbardziej racjonalne jest zapisanie pieniędzy na budowę takiej polskiej tarczy w budżecie, jaki państwo przeznacza na obronność. Dobrym pomysłem jest też ustalenie - jak w przypadku środków przekazywanych na modernizację techniczną armii - żeby określić dokładnie ile pieniędzy ma być przeznaczonych na ten cel.
To taki parasol ochronny
Prezydencki minister przy okazji wyjaśnił, że nasz system obrony przeciwrakietowej nie ma nic wspólnego z amerykańskimi planami tarczy chroniącej przed pociskami dalekiego zasięgu. Prezydent mówiąc o budowaniu rodzimego systemu miał na myśli tarczę, a bardziej "parasol ochronny", który obroni nas przed atakiem z bliska.
- Chodzi o pociski bliskiego i średniego zasięgu czy atak lotniczy - wyjaśnił Stanisław Koziej. - Na system podobny do amerykańskiego nie mamy ani ambicji, ani tym bardziej odpowiednio dużych środków w budżecie - dodał.
Budowa narodowych zdolności przeciwrakietowych wpisywałaby się w "ogólnonatowski" trend. Na ostatnich dwóch szczytach NATO wszyscy członkowie paktu zgodzili się, żeby tworzyć system obrony przeciwrakietowej dla całego sojuszu w oparciu o narodowe, mniejsze systemy uruchamiane w razie zagrożenia.
Minister Koziej pytany o koszty polskiego systemu powiedział, że na razie jest zbyt wcześnie, żeby to policzyć. Więcej szczegółów będzie można przekazać pod koniec roku.
Obecnie system obrony przeciwrakietowej przed zagrożeniem o małym i średnim zasięgu jest oparty w dużej mierze na sprzęcie, który pamięta jeszcze czasy Układu Warszawskiego. Mimo modernizacji wystarczy najwyżej na kilka lat.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk
REKLAMA