Władze Sudanu: sami obronimy ambasadę USA
Nie ma zgody na przysłanie do stolicy tego kraju, Chartumu, plutonu marines, który miałby wzmocnić ochronę amerykańskiej placówki.
2012-09-15, 20:40
W piątek kilkutysięczny tłum demonstrantów zaatakował tam ambasady Niemiec, Wielkiej Brytanii i USA. Kilkuset osobom udało się sforsować ogrodzenie amerykańskiej ambasady i zawiesić na jednym z balkonów islamską flagę. Po ok. 2 godzinach wszyscy napastnicy zostali wyparci. Nikt z personelu ambasady nie został ranny, ale - jak podała policja - zginęło co najmniej dwóch demonstrantów.
Tego samego dnia władze w Waszyngtonie miały poprosić rząd Sudanu o zgodę na przyjazd plutonu piechoty morskiej. Nie dostały jej.
- Sudan jest w stanie ochraniać misje dyplomatyczne w Chartumie. Państwo poczytuje sobie za obowiązek ochronę swych gości z korpusu dyplomatycznego - powiedział minister spraw zagranicznych tego kraju.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
Antyterrorystyczny pluton marines wzmocnił natomiast ochronę amerykańskiej ambasady w stolicy Jemenu, Sanie.
tj
REKLAMA