Listy gończe nie pomogły. Wpadł, bo miał wypadek

Sprawca wypadku, który na kilka godzin sparaliżował ruch na drodze ekspresowej S1 w Lędzinach, był poszukiwany dwoma listami gończymi.

2012-09-25, 12:26

Listy gończe nie pomogły. Wpadł, bo miał wypadek
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: policja.pl

Do wypadku na drodze S1, będącej wschodnią obwodnicą śląskiej aglomeracji, doszło w poniedziałek po południu. Kierowca volkswagena najechał na grupę pracujących na poboczu robotników drogowych i uderzył w zaparkowanego tam dostawczego renaulta drogowców. Ranni zostali dwaj robotnicy oraz sprawca wypadku i pasażer. Do szpitala polecieli śmigłowcem.

Policjanci - jak podał we wtorek zespół prasowy śląskiej policji - ustalili, że sprawca wypadku jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim dwoma listami gończymi, w celu odbycia kary roku i ośmiu miesięcy więzienia za jazdę po pijanemu. Obecnie ranny w wypadku 30-latek jest w szpitalu. Później ma trafić do zakładu karnego.

Na razie nie wiadomo, czy w czasie poniedziałkowego wypadku mężczyzna był trzeźwy. Pobrano mu krew, by zbadać, czy był pod wpływem alkoholu.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

PAP/aj

Polecane

Wróć do strony głównej