Wykopane pod Oławą: Ju-88, Me-110, Focke-Wulf i Heinkel
Niemieckie samoloty z II wojny światowej zostały najprawdopodobniej oblane benzyną i podpalone.
2012-12-02, 13:56
Na ich szczątki natrafiono podczas badań archeologicznych w okolicy Oławy (Dolnośląskie).
Miały ustalić okoliczności rozbicia jednej z niemieckich maszyn. Najpierw udało się potwierdzić, że był to Junkers Ju-88 w wersji nocnego myśliwca.
- Samolot ten pochodził, z którejś eskadry z Nachtjagdgeschwader 102, stacjonującej pod Oławą w 1944-45 r. Badania terenowe pozwoliły ustalić, że samolot nie został zestrzelony ani nie uderzył o ziemię w wyniku wypadku. Pozostawiona na skraju lasu maszyna została najprawdopodobniej oblana benzyną i podpalona, ale zagadką pozostaje kto ją zniszczył – powiedział Łukasz Orlicki z Grupy Eksploracyjnej Miesięcznika Odkrywca GEMO.
REKLAMA
Obok, w regularnych odstępach 50 m znaleziono także ślady po kolejnych trzech niemieckich samolotach. Było to najprawdopodobniej myśliwce Meserschmitt BF 110 i Focke-Wulf 190 oraz bombowiec Heinkel 111.
- Wszystkie samoloty zostały zniszczone w podobny sposób. Najprawdopodobniej zostały tu umieszczone przez personel niemieckiego lotniska wojskowego, które było odległe od tego miejsca o zaledwie 2 km. Być może przed lasem znajdował się zapomniany dziś zapasowy pas startowy, a same samoloty ustawiono kilkanaście metrów od skraju pola, wykorzystując naturalne leśne maskowanie - wyjaśnił kierujący badaniami archeolog dr Paweł Konczewski.
Zobacz serwis specjalny: II wojna światowa
Szczątki po dokładnym zbadaniu trafią do muzeum w Środzie Śląskiej.
REKLAMA
PAP, tj
REKLAMA