"Nic się nie stało". Kapitan Paszke znów ruszy w rejs
Kolejną próbę samotnego opłynięcia kuli ziemskiej "pod wiatr" podejmie najprawdopodobniej tuż po Nowym Roku.
2012-12-30, 10:26
Posłuchaj
Kapitan Roman Paszke, Radio Gdańsk
Dodaj do playlisty
27 grudnia, zaledwie sześć godzin po rozpoczęciu rejsu, w odległości ok. 110 mil morskich od Gran Canarii i 50 od wybrzeży Sahary Zachodniej, jego jacht zderzył się z nieznanym obiektem. Musiał wracać do portu w Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich.
Jednak jak poinformował Radio Gdańsk, uszkodzenia katamaranu "Gemini 3" nie są poważne. - Nic takiego się nie wydarzyło, co mogłoby uniemożliwić dalszą podróż – powiedział Roman Paszke.
Dodał, że przy żegludze z dużą prędkością takie rzeczy się zdarzają, a tym razem skończyło się na stosunkowo niegroźnej awarii.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
Roman Paszke planuje opuścić Las Palmas w przyszłym tygodniu, między 2 a 6 stycznia.
IAR, tj
REKLAMA