Wrocław: wolał celę więzienia od bezdomności
Nawet do ośmiu lat więzienia może grozić bezdomnemu, który odpowie za ewakuację dworca PKP we Wrocławiu.
2013-02-06, 14:51
Posłuchaj
Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Po godzinie 8 na alarmowy telefon policyjny zadzwonił anonimowy mężczyzna i poinformował, że na dworcu podłożona jest bomba. Natychmiast zarządzono ewakuację około 600 osób. Bomby nie znaleziono, natomiast po kilku godzinach policja zatrzymała sprawcę fałszywego alarmu.
Okazał się nim 30-letni bezdomny Łukasz M. Usłyszał już zarzuty wprowadzenia w błąd instytucji publicznych poprzez wywołanie fałszywego alarmu bombowego.
Jak mówi Małgorzata Klaus z wrocławskiej prokuratury, chciał iść do więzienia, bo nie odpowiadały mu warunki w noclegowni. - Przyznał się do winy. Jak wyjaśniał chciał zwrócić na siebie uwagę. Ucieszył się że go zatrzymano, a nawet podziękował prokuratorowi za wniosek o tymczasowe aresztowanie - wyjaśniła Klaus.
REKLAMA
Prokuratura zdecydowała o tymczasowym aresztowaniu 30-latka.
IAR, tj
REKLAMA