Po pożarze w Trąbkach na Mazowszu. 11 rodzin bez dachu nad głową
Lokalne władze przyznają, że nie mają pomieszczeń socjalnych. Potrzeba ich aż dla 11 rodzi, które straciły mieszkania w pożarze.
2013-03-25, 18:31
Posłuchaj
W nocy z soboty na niedzielę w Trąbkach na <azowszu spłonął wielorodzinny budynek. Zginął 62-letni mężczyzna, a drugi z poparzeniami trafił do szpitala.
Pogorzelcy nadal nie mogą się otrząsnąć się z szoku po wydarzeniach, sprzed ponad doby. Większość z nich znalazła tymczasowe schronienie u rodziny lub znajomych. Dwie najliczniejsze rodziny mieszkają w sali gimnastycznej przy szkole w Trąbkach. Tam też mają zapewniony posiłek. Jak mówią najgorsza jest niepewność, gdzie zamieszkają.
- Na dzień dzisiejszy jestem w szkole. Dzieci mam porozstawiane po rodzinach. Na święta pójdę do rodziny, ale całe dnie nie będę przecież siedzieć, bo mam 6 osób w rodzinie - powiedział jedna z poszkodowanych w pożarze.
Budynek, w którym wybuchł pożar, wyłączył z dalszego użytkowania inspektor nadzoru budowlanego. Jego właścicielem jest prywatna osoba, więc ani mieszkańcy, ani samorząd nie mają możliwości jego odbudowy. Natomiast burmistrz miasta i gminy Pilawa Albina Łubian przyznaje, w rozmowie z IAR, że gmina nie posiada własnych lokali socjalnych.
REKLAMA
Jednocześnie zapewania, że nikt z poszkodowanych w pożarze nie zostanie pozostawiony bez opieki. - Prowadzimy już pewne rozmowy, które powinny przynieść efekty - powiedziała burmistrz Pilawy. - Mam nadzieję, że w najbliższym czasie przynajmniej część najbardziej potrzebujących rodzin dostanie lokale zastępcze - dodała.
IAR, tj
REKLAMA