Wuj ściganego: błagaj o wybaczenie
Wuj zamachowca z Bostonu apeluje do 19-letniego Dżochara Carnajewa, by oddał się w ręce policji.
2013-04-19, 23:55
Posłuchaj
Mieszający w USA Rusłan Carni mówi, że jest mu wstyd, iż synowie jego brata, który nie miał na nich wielkiego wpływu, dokonali tak haniebnego czynu.
- Gdybym tylko przypuszczał, co zamierzają zrobić, byłbym pierwszym, który by doprowadził ich przed wymiar sprawiedliwości. To nie ma nic wspólnego z Czeczenią. Czeczeni to pokojowy naród - podkreślał Rusłan Carni. Dodał, że choć Dżochar jest z pochodzenia Czeczenem to urodził się w Dagestanie i nigdy nie był w Czeczenii.
>>>Rozwój wydarzeń można śledzić na specjalnej mapie>>>
- Dżochar. Jeśli nadal żyjesz to oddaj się w ręce władz i błagaj o wybaczenie ofiary oraz rannych – apelował do ściganego przez policję.
REKLAMA
Rusłan Carni powiedział, że jego siostrzeńcy byli ludźmi przegranymi, nie potrafili się przystosować i dlatego nienawidzili innych. - Szanuję ten kraj, kocham ten kraj, ten kraj daje każdemu szansę by był sobą, by był człowiekiem - powiedział Carni i dodał, że poprzez zamachy jego siostrzeńcy zhańbili naród czeczeński.
W miejscowości Watertown, gdzie w nocy doszło do strzelaniny i gdzie zginął jeden z podejrzanych, są tysiące policjantów. W akcji poszukiwania drugiego sprawcy bierze udział także wojsko. W całym Bostonie nie działa komunikacja miejsca, a mieszkańcom zalecono pozostanie w domach. Zamknięto też lotniska.
pp/IAR
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REKLAMA
REKLAMA