Horowitz: dzielę się wyobraźnią, nie wracam do wojny
Tak o swoim życiu i twórczości mówi Ryszard Horowitz. Światowej sławy fotografik przyjechał do Polski na obchody 70-tej rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim.
2013-04-20, 19:44
Posłuchaj
Od ponad 50-ciu lat żyje w Nowym Yorku. W latach drugiej wojny światowej, jako małe dziecko, był więźniem obozu Auschwitz-Birkenau. Ocalał jako jeden z tysiąca dzięki Oskarowi Schindlerowi. W rozmowie z IAR podkreślił, że nie chce, by dramat przeżyć wojennych był odczytywany w jego pracach.
Zobacz serwis specjalny II wojna światowa >>>
Ryszard Horowitz uprawia fotografię reklamową, z której uczynił sztukę. Podczas spotkania z wielbicielami swej twórczości w Warszawie przekonywał, że jest to możliwe. Ilustracji tej tezy dostarczył film biograficzny "Fotograf snów" Bolesława Pawicy. Wypowiadający się w nim światowej sławy reżyser Roman Polański mówił, że łączy twórczość Horowitza - swojego przyjaciela z dzieciństwa - z surrealizmem, a zarazem z dramatem, którego obaj doświadczyli.
Ryszard Horowitz powiedział IAR, że obchody 70. rocznicy wybuchu w getcie warszawskim zrobiły na nim ogromne wrażenie. Był zarazem wstrząśnięty wynikami niedawnego sondażu, z którego wynika, że bardzo wielu młodych Polaków nie chciałoby mieć za sąsiada Żyda. - Nie wiem, skąd się to bierze. W Ameryce tego nie ma - dodał.
REKLAMA
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
IAR, to
REKLAMA