Obama odpiera zarzuty: nie jesteśmy bierni!
Barack Obama podkreśla, że przed podjęciem stanowczych działań musi mieć więcej wiarygodnych informacji w sprawie rzekomego użycia broni chemicznej w Syrii.
2013-04-30, 20:50
Posłuchaj
Podczas konferencji prasowej w Białym Domu Barack Obama podtrzymał wcześniejsze stanowisko, że użycie broni masowego rażenia w Syrii powinno spotkać się ze stanowczą odpowiedzią Waszyngtonu i całego świata. - Użycie takiej broni grozi śmiercią ogromnej liczby ludzi w najbardziej niehumanitarny sposób. Istnieje też ryzyko rozprzestrzeniania broni chemicznej. Nie możemy wypuścić tego dżina z butelki - powiedział Obama.
Amerykański prezydent nie chciał wyjaśnić, na czym może polegać stanowcza odpowiedź Stanów Zjednoczonych. Zaznaczył jednak, że na razie nie ma wystarczających informacji, by stwierdzić, że reżim prezydenta al-Assada rzeczywiście użył broni chemicznej.
- Gdy podejmuję decyzje w sprawach bezpieczeństwa narodowego, w tym wypadku o stanowczych krokach w odpowiedzi na użycie broni masowego rażenia, muszę być pewien, że znam wszystkie fakty. Tego oczekują ode mnie Amerykanie - zaznaczył prezydent. Obama dodał, że w tej chwili nie wiadomo, kto, gdzie i kiedy użył broni chemicznej na terytorium Syrii.
REKLAMA
REKLAMA