Kobiety więzione w Cleveland były skuwane łańcuchami
Trzy kobiety, które były przez blisko 10 lat więzione w domu w Cleveland, w Ohio, były pętane łańcuchami i sznurami; czasem wypuszczano je na podwórko - podała policja.
2013-05-08, 23:55
Aresztowanym w związku ze sprawą braciom nie postawiono jeszcze zarzutów.
- Potwierdziliśmy, że były przywiązane, odnaleźliśmy też łańcuchy i sznury w korytarzu domu" - powiedział szef lokalnej policji Michael McGrath. Od wtorku Amandę Berry, Ginę DeJesus i Michelle Knight, które zaginęły po kolei około 10 lat temu, przesłuchiwali agenci FBI i policja - dodał McGrath, nie potwierdzając informacji prasowych, według których kobiety miały w okresie uwięzienia wielokrotnie zachodzić w ciążę.
W środę Berry, która urodziła w niewoli 6-letnią obecnie córeczkę, przyjechała z dzieckiem do domu swej siostry Beth Serrano. - Nasza rodzina pragnie, aby uszanowano nasze życie prywatne, tak abyśmy wszystkie - moja siostra, siostrzenica i ja - miały czas, aby dojść do siebie - powiedziała Serrano.
McGrath zapowiedział jednak, że ofiary będą ponownie przesłuchiwane. Policja nie poinformowała jeszcze, w jaki sposób kobiety zostały uprowadzone.
Trzech podejrzanych braci: Ariela, Pedro i Onila  Castro aresztowano na podstawie informacji przekazanych śledczym przez ich  ofiary; są obecnie przesłuchiwani. Nie postawiono im jeszcze zarzutów, ale  zapewne jeszcze w środę staną przed sądem - podaje AP.   
 52-letni Ariel  Castro jest właścicielem domu, w którym uwięziono kobiety. Mieszkańcy dzielnicy,  w której zaginęły oraz były więzione jego ofiary, powiedzieli dziennikarzom, że  brał on aktywny udział w poszukiwaniach dziewcząt oraz czuwaniach poświęconych  ich pamięci. Gdy rok temu sąsiedzi zorganizowali takie czuwanie  poświęcone Ginie DeJesus, Castro nie tylko w nim uczestniczył, ale też pocieszał  matkę uwięzionej przez niego kobiety. Ostatnio Castro zaczął pokazywać  się publicznie z 6-letnią dziewczynką, tłumacząc sąsiadom, że jest to córka jego  dziewczyny.   
 Syn Ariela Castro, Anthony, który w okresie, w którym  uprowadzono dziewczęta był studentem dziennikarstwa, napisał dla lokalnej gazety  wydawanej w Cleveland artykuł o zaginięciu Giny DeJesus. "To niewiarygodne, że  napisałem o tym prawie 10 lat temu - by dowiedzieć się teraz, że tak blisko  dotyczy to mojej rodziny" - powiedział Anthony Castro dziennikowi "The Plain  Dealer".   
 Sąsiadka Castro, Elsie Cintron powiedziała, że jej córka "wiele  lat temu" zobaczyła nagą kobietę czołgającą się po podwórku jego domu i  zaalarmowała policję, ale wezwania tego "nie potraktowano poważnie".
W  1993 roku Castro został aresztowany, gdy złożono na niego skargę o stosownie  przemocy domowej, ale nie został skazany. W 2005 roku jego była żona oskarżyła  go o to, że dwukrotnie złamał jej nos oraz usiłował porwać ich córki. Zarzuty  zostały oddalone. Jednak większość sąsiadów uważała Castro za miłego i  uczynnego człowieka. Wuj Giny DeJesus, Tito DeJesus, grywał z Castro w zespole  muzycznym przez ostatnie 20 lat.   
 Do uwolnienia kobiet doszło w  poniedziałek, gdy sąsiad, zaniepokojony krzykami w pobliskim domu, poszedł  sprawdzić, co się dzieje i odnalazł tam zaginione. Berry pożyczyła jego telefon  komórkowy i wezwała policję. W rozmowie z operatorem powiedziała, że została  uprowadzona ok. 10 lat temu, a o jej zaginięciu obszernie informowały  amerykańskie media. Podała też nazwisko Ariela Castro, który do listopada  ubiegłego roku, gdy zwolniono go dyscyplinarnie, był kierowcą autobusu szkolnego  w Cleveland.   
 Amanda Berry zniknęła w 2003 roku, gdy miała 16 lat, w  drodze powrotnej z pracy w barze szybkiej obsługi. Gina DeJesus zaginęła w 2004  roku jako 14-latka, kiedy wracała ze szkoły do domu. Trzecia kobieta to  32-letnia obecnie Michelle Knight, zaginiona w 2002 roku.