Londynowi grozi zatonięcie?
Naukowcy roztaczają wizję niczym z katastroficznego filmu. Przez globalne ocieplenie klimatu Londyn może znaleźć się pod wodą
2013-05-15, 18:41
Posłuchaj
Do końca XXI wieku poziom mórz może podnieść się o ponad 35 centymetrów. Ucierpieć może na tym szczególnie niskie wschodnie wybrzeże Anglii, na którym znajduje się Londyn - podają naukowcy Brytyjskiego Ośrodka Badań Antarktycznych.
Za tę czarną wizję odpowiadają topniejące polarne i górskie lodowce.
 Naukowcy opierają swoje prognozy na przewidywanych  skutkach utrzymania emisji dwutlenku węgla na obecnym poziomie. Do końca  stulecia podniesie to globalną temperaturę o 3,5 stopnia i rozpuści  lodowce.
Według skrajnych prognoz poziom mórz może się podnieść nawet o  85 centymetrów.
 Najgroźniejsze dla Anglii i Londynu byłyby  sztormy i spiętrzone wiatrem przypływy. W minionym tysiącleciu Anglia  przeżyła dwa takie kataklizmy, porównywalne w skutkach do azjatyckiego  tsunami, w 1607 i 1953 roku. W pierwszym zginęło około dwóch tysięcy  ludzi, w drugim - ponad trzystu. 
 Cytowany przez dziennik  "The Independent" kierownik badań, profesor David Vaughan z Brytyjskiego  Ośrodka Badań Antarktycznych ostrzega, że takie  powodzie mogą grozić Londynowi średnio raz na dekadę. To jednak czarny scenariusz.
Profesor Vaughan uważa, że obecne zabezpieczenia przeciw takim przypływom, czyli m.in. 30-letnia ruchoma zapora na Tamizie poniżej Greenwich, okazałyby się kompletnie niewystarczające.
IAR, bk