Egipt: atak na Bractwo Muzułmańskie. Nie żyje 7 osób
Demonstranci w Kairze zaatakowali we wtorek siedzibę Bractwa Muzułmańskiego, organizacji, z której wywodzi się prezydent Mohammed Mursi.
2013-07-01, 13:14
Posłuchaj
Walki wybuchły w niedzielę po zmroku. Strażnicy chroniący kilkupiętrowego budynku odpowiedzieli ogniem, gdy młodzi ludzie zaczęli obrzucać siedzibę koktajlami Mołotowa i kamieniami. Biuro Bractwa zostało splądrowane.
Niektórzy demonstranci wynosili z budynku meble, inne elementy wyposażenia i dokumenty. Siedziba została też podpalona.
Podczas zamieszek zginęło co najmniej siedem osób. Wszystkie ofiary zginęły zapewne poza silnie ufortyfikowanym budynkiem, ponieważ członków Bractwa ewakuowano jeszcze przed atakiem - podały źródła medyczne i bezpieczeństwa. Rannych jest ponad 100 osób.
Demonstranci podczas ataku skandowali hasła uderzające w prezydenta Mursiego i Bractwo.
Egipska opozycja dała prezydentowi czas do godz. 17 we wtorek na ustąpienie z urzędu. W przeciwnym razie zagroziła kampanią społecznego obywatelstwa.
Rzecznik Bractwa oświadczył, że za przemoc odpowiadają bandyci i będzie domagał się wyjaśnień od policji, która nie zagwarantowała bezpieczeństwa.
Źródła w służbach bezpieczeństwa szacują, że w sumie bilans ofiar starć przeciwników i zwolenników Mursiego w całym kraju wyniósł od niedzieli 16. Prawie 800 osób odniosło obrażenia.
Tłum na stołecznym placu Tahrir był w niedzielę najliczniejszy od rewolucji z 2011 roku, która obaliła Hosniego Mubaraka.
PAP, bk
REKLAMA
REKLAMA