Wybory na Podkarpaciu. Graś: wynik nie najlepszy dla kolicji PO-PSL

Zdaniem rzecznika rządu Pawła Grasia Podkarpacie jest bastionem PiS, dlatego wynik wyborów uzupełniających do Senatu jest taki, a nie inny.

2013-09-09, 09:17

Wybory na Podkarpaciu. Graś: wynik nie najlepszy dla kolicji PO-PSL

Paweł Graś ocenił, że wynik wyborów na Podkarpaciu jest nie najlepszy dla koalicji PO-PSL, ale - jak przyznał - był do przewidzenia. - Nie od dzisiaj wiadomo, że Podkarpacie jest bastionem PiS - powiedział Graś w radiu Tok FM.
Rzecznik rządu zwrócił uwagę, że mimo różnych zabiegów ze strony Prawa i Sprawiedliwości frekwencja była minimalna. - Mimo olbrzymiej mobilizacji PiS, postawienia wszystkiego na jedną kartę, mimo wielokrotnych wizyt prezesa PiS i całej wierchuszki PiS frekwencja wyniosła niecałe 16 proc. - zauważył Graś.
Szef klubu parlamentarnego Mariusz Błaszczak mówił w poniedziałek rano w radiowej Jedynce, że wynik byłby jeszcze lepszy, gdyby nie rozbicie prawicy>>>
Zdaniem rzecznika rządu niska frekwencja pokazuje, ile jest pracy przed koalicją PO-PSL. - To oznacza, że mamy jeszcze dwa lata na to, żeby tych, którzy w ogóle nie poszli do wyborów, przekonać i zmobilizować - podkreślił.
Jak dodał, kandydata PO-PSL Mariusza Kawę należy docenić "za waleczność" i "całkiem dobry wynik". - Trzeba pamiętać o okolicznościach, w jakich w tamtym rejonie te wybory się odbywały, o tym całym backgroundzie, który towarzyszył wyborom - zaznaczył rzecznik rządu.
Zdaniem Jacka Kurskiego z Solidarnej Polski, który był gościem radiowej Trójki, przed wyborami na Podkarpaciu Prawo i Sprawiedliwość próbowało zniszczyć kandydata SP na senatora Kazimierza Ziobrę>>>

Wybory na Podkarpaciu

Zdzisław Pupa (Prawo i Sprawiedliwość) został wybrany na senatora w wyborach uzupełniających do Senatu w okręgu nr 55 na Podkarpaciu; otrzymał 35 640 głosów (60,84 proc.). Mandatu nie uzyskali m.in.: przedsiębiorca i radny wojewódzki Mariusz Kawa (PO-PSL) - 12 495 głosów (21,33 proc.) i poseł Kazimierz Ziobro (Solidarna Polska) - 6494 głosy (11,09 proc.). Uprawnionych do głosowania było - 375 985 osób, frekwencja wyniosła 15,84 proc.
Wybory stały się konieczne, gdy pod koniec maja dotychczasowy senator PiS Władysław Ortyl został marszałkiem województwa podkarpackiego. Zmianę na fotelu marszałka poprzedziło odwołanie z tego stanowiska Mirosława Karapyty, który kierował koalicją PO-PSL-SLD w samorządzie województwa. Wcześniej prokuratura postawiła mu siedem zarzutów, w tym pięć korupcyjnych.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej