Podkarpacie: nie ma kto przeprowadzać dzieci przez jezdnie
W Rzeszowie jest ich zaledwie siedmiu, w takich miastach Podkarpacia, jak Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec i Stalowa Wola - ani jednego. Mowa o osobach przeprowadzających uczniów przez ruchliwe przejścia dla pieszych.
2013-09-11, 14:16
Posłuchaj
Mogliśmy liczyć na sfinansowanie etatu dla przeprowadzacza przez miasto - mówi Jacek Kuć, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Rzeszowie.
Dodaj do playlisty
Podkarpacka policja nie ma danych dotyczących liczby przeprowadzaczy w regionie, podobnie jak Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Rzeszowie, który organizuje dla nich szkolenia.
Nieoficjalnie wiadomo, że szkoły nie zatrudniają przeprowadzaczy, bo brakuje im pieniędzy.
- Chlubnym wyjątkiem jest Rzeszów, w którym szkoły mogą liczyć na sfinansowanie etatu dla przeprowadzacza przez Urząd Miasta - podkreśla Jacek Kuć, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Rzeszowie.
Szkolenia przeprowadzaczy organizowane przez ośrodki ruchu drogowego trwają 8 godzin lekcyjnych. Kurs kosztuje 200 złotych, a uczestnik otrzymuje zaświadczenie ważne przez pięć lat.
IAR/MP
REKLAMA