Konflikt w Syrii. Kerry dogadał się z Ławrowem
Stany Zjednoczone i Rosja osiągnęły porozumienie w sprawie Syrii. Obie strony chcą, by weszło ono w życie w formie rezolucji ONZ i zawierało groźbę użycia siły.
2013-09-14, 13:08
Posłuchaj
Sekretarz stanu USA John Kerry na konferencji prasowej w Genewie poinformował, że podczas spotkania z szefem rosyjskiego MSZ Siergiejem Ławrowem ustalono ramy umowy w sprawie syryjskiej broni chemicznej. Zgodnie z nimi, reżim Asada ma w ciągu tygodnia przedstawić spis swego arsenału chemicznego. USA i Rosja osiągnęły też porozumienie w sprawie sposobu, w jaki broń ma być poddana pod nadzór i zniszczona. Oba kraje zgodziły się też co do tego, że rezolucja ONZ, dotycząca Syrii, powinna zawierać groźbę użycia siły. Zgodnie z porozumieniem, reżim w Damaszku musi umożliwić inspektorom ONZ dostęp do wszystkich miejsc w Syrii, które chcą oni zbadać pod kątem broni chemicznej.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Według planu, przedstawionego kilka dni temu, syryjska broń chemiczna ma zostać poddana pod międzynarodową kontrolę, a następnie zniszczona.
Atak chemiczny na przedmieściach Damaszku
Amerykanie i ich sojusznicy są przekonani, że za atakiem chemicznym na przedmieściach Damaszku stoi syryjska armia rządowa. Natomiast prezydent Syrii Baszar al-Asad oraz jego największa sojusznik, Rosja, twierdzą, że odpowiedzialność ponoszą syryjscy powstańcy.
REKLAMA
Zgodnie z mandatem ONZ grupa inspektorów pod kierownictwem eksperta ds. broni chemicznej Szweda Ake Sellstroma ma za zadanie ustalić, czy 21 sierpnia użyto broni chemicznej, a jeśli tak - to jakiej konkretnie substancji. Według AP w kręgach dyplomatycznych ONZ przeważa przekonanie, że śmierć ponad 1400 osób spowodował atak chemiczny, podejrzewa się, że zastosowano sarin.
REKLAMA