Białystok: policja zlikwidowała siłownię skinheadów pełną faszystowskich symboli
Policja i prokuratura w Białymstoku badają, czy można mówić o publicznym propagowaniu faszyzmu w przypadku napisów i malunków, odkrytych przez policjantów na ścianach przy siłowni, urządzonej w jednej z prywatnych piwnic.
2013-09-17, 12:49
Chodzi o piwnicę w jednym z bloków na osiedlu Leśna Dolina. Policja odkryła tam wymalowane na ścianach m.in. krzyże celtyckie, swastyki i gwiazdę Dawida na szubienicy - poinformował we wtorek rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski.
Siłownię urządził 23-letni białostoczanin, a policja trafiła tam, sprawdzając miejsca gdzie gromadzą się osoby powiązane ze środowiskiem białostockich skinheadów i pseudokibiców.
- W pomieszczeniu mundurowi zastali dwóch mężczyzn, w wieku 22 i 23 lat, znanych policji z powiązań ze środowiskiem liderów białostockich skinheadów. Funkcjonariusze odnaleźli tam również rozmaite noże, kastet, czy też atrapę pistoletu - dodał Baranowski.
Materiały zostały skierowane do prokuratury.
Policja poinformowała też, że wystąpiła do administratora budynku o podjęcie działań w celu usunięcia treści nawołujących do nienawiści na tle narodowościowym, a także o zbadanie sposobu wykorzystywania pomieszczeń piwnicznych przez najemcę lokalu.
Cywoniuk powiedział też, że napisy, które znajdowały się wokół piwnicy, zostały już zamalowane. Dodał, że wstęp do piwnic mają tylko mieszkańcy bloku i administracja. Żeby tam się dostać, potrzebny jest klucz.
Białystok walczy z rasizmem
We wtorkowym komunikacie podlaska policja wylicza sprawy dotyczące przypadków propagowania faszyzmu czy nawoływania do nienawiści, które udało się zakończyć aktami oskarżenia lub sprawy w toku.
Wymienia m.in. oskarżenie czterech mężczyzn o znieważanie i naruszanie nietykalności osobistej Roma, kolejnego o atak i obelgi pod adresem czarnoskórego mieszkańca Białegostoku, trzech następnych oskarżonych o pobicie i znieważenie w autobusie młodego Czeczena oraz sprawę mężczyzny, który stanie przed sądem pod zarzutem znieważenia i gróźb pod adresem polsko-hinduskiego małżeństwa, poprzez publikacje w internecie.
Policja poinformowała też, że w dalszym ciągu toczy się jeszcze i "jest w bardzo zaawansowanej fazie" śledztwo dotyczące podpalenia drzwi mieszkania, gdzie mieszka z rodziną polsko-hinduskie małżeństwo.
Podpalenie miało miejsce w maju na tym samym osiedlu, gdzie mundurowi odkryli piwnicę z siłownią. Sprawa podpalenia zapoczątkowała szereg intensywniejszych działań nie tylko organów ścigania, ale także akcje o charakterze społecznym, które mają pokazywać sprzeciw wobec takich aktów rasizmu i ksenofobii.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
PAP, bk
REKLAMA