Częstochowa: zmarły bliźniaczki. Położna stanie przed sądem
Kobieta usłyszała zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia dwójki nienarodzonych dzieci - informuje "Dziennik Zachodni".
2013-09-26, 10:06
Do zdarzenia doszło 18 maja 2011 roku. Do szpitala w Częstochowie trafiła kobieta, u której występowały powikłania w bliźniaczej ciąży. Pacjentka miała być na stałe podłączona do aparatu KTG, który umożliwia monitoring pracy serca płodów.
- Położna, która zajęła się kobietą przez ponad godzinę nie mogła uzyskać obrazu pracy serca dzieci, nie powiadomiła jednak o tym fakcie nikogo - wyjaśnia w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" Tomasz Ozimek, rzecznik częstochowskiej prokuratury.
Lekarzy zaalarmowała inna pielęgniarka. Okazało się, że natychmiast trzeba wykonać cesarskie cięcie. Bliźniaczki zmarły. Udusiły się pępowiną, która owinęła się wokół ich szyi.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
"Dziennik Zachodni", kk
REKLAMA