Seremet: nie ma dowodów potwierdzających wersję o zamachu w Smoleńsku

- Prokuratorzy nie znaleźli dotąd niczego, co mogłoby potwierdzić tezę o zamachu w Smoleńsku - powiedział w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" prokurator generalny Andrzej Seremet.

2013-10-23, 11:09

Seremet: nie ma dowodów potwierdzających wersję o zamachu w Smoleńsku
Andrzej Seremet, Prokurator Generalny. Foto: Kancelaria Prezydenta RP/Wikimedia Commons/CC

Andrzej Seremet poinformował, że śledztwo smoleńskie zostało przedłużone do 10 kwietnia 2014 roku. Podkreślił, że prokuratorzy chcą, by materiał ze śledztwa był na tyle rzetelny, by w razie poddania go kontroli sądowej nie było powodów do krytyki.
Do końca roku oczekiwane są dwie bardzo ważne dla śledztwa opinie: pierwsza fizykochemiczna z badań próbek z foteli tupolewa i druga ekspertów mechanoskopii i metaloznawstwa, którzy stwierdzą, czy znalezione na brzozie fragmenty pochodzą z Tu-154M. - Pierwsze badanie w razie negatywnych wniosków pozwoli zamknąć dowodowo wątek wybuchu, a drugie ostatecznie przesądzi, czy samolot uderzył w brzozę, czy nie - wyjaśnił Seremet.

Seremet powiedział, że jeśli chodzi o przyczyny katastrofy smoleńskiej dziś mamy dwie dominujące hipotezy: zamach i inne przyczyny. - Hipoteza zamachowa w materiałach śledztwa z biegiem czasu zdecydowanie maleje. Podkreślam: dotąd prokuratorzy nie znaleźli niczego, co mogłoby ją potwierdzić - poinformował.
Zobacz serwis specjalny: KATASTROFA SMOLEŃSKA >>>
Nawiązując do innych spraw powiedział, że odnośnie wyjaśnienia sprawy więzień CIA na Mazurach zwrócono się o pomoc prawną do USA. Jak dotąd bez odpowiedzi. Natomiast pod koniec tego tygodnia do Polski dotrą z Dominikany istotne materiały ze śledztwa w sprawie polskich księży oskarżanych tam o pedofilię.
10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M, którym polska delegacja udawała się do Katynia na uroczystości związane z 70. rocznicą zamordowania tam polskich oficerów przez radzieckie NKWD. W katastrofie, do której doszło w pobliżu lotniska Smoleńsk-Północny zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
"Gazeta Wyborcza", PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej