Londyn: zakaz mówienia w pracy po polsku to dyskryminacja

Trybunał pracy w Londynie uznał skargę polskiej opiekunki na zakaz mówienia po polsku w przedszkolu, w którym pracowała.

2013-10-24, 14:45

Londyn: zakaz mówienia w pracy po polsku to dyskryminacja
. Foto: fot. SXC

Posłuchaj

Polka wygrała w sadzie w Londynie ws. dyskryminacji. Z Londynu Grzegorz Drymer (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W postępowaniu rozjemczym trybunał uznał postępowanie pracodawcy za przejaw dyskryminacji rasowej, prześladowanie i mobbing, a sprawa trafiła do brytyjskich mediów.

Opiekunka, Barbara Jurga rodem z Poznania, miała w swojej grupie kilkoro polskich dzieci i ich rodzice prosili ją, aby pomogła im, kiedy trzeba, po polsku. Ale kierowniczka przedszkola zakazała jej posługiwać się podczas zajęć - jak powiedziała - "jednym z tych dziwacznych języków", a nawet rozmawiać w przerwach po polsku z innymi pracownicami. Właściciel przedszkola zignorował protesty Polki i pani Jurga złożyła wymówienie, po czym zaskarżyła pracodawcę. Trybunał pracy uznał jej racje, a przedszkole zgodziło się wypłacić odszkodowanie w wysokości 7 tysięcy funtów.

Sprawa jest o tyle niecodzienna, że brytyjskie szkoły nie stronią od zatrudniania polskich nauczycieli właśnie po to, aby ułatwić start dzieciom przybyszy z Polski. Również służba zdrowia, opieka socjalna i policja zatrudniają Polaków, a nawet organizują kursy polskiego dla swego personelu. Język polski został w tym roku oficjalnie uznany za najbardziej rozpowszechniony na Wyspach język obcy.

mc

REKLAMA

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej