Indie nie boją się inwigilacji, bo premier nie korzysta z komórki
Premier Indii Manmohan Singh nie używa telefonu komórkowego i nie ma własnego adresu e-mail, tak więc Delhi nie jest zaniepokojone doniesieniami o inwigilacji przywódców państw przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego USA - oświadczył rzecznik Singha.
2013-10-25, 12:36
Wyjaśnień tych udzielił zapytany o doniesienia dziennika "Guardian", według którego NSA monitorowała telefony 35 światowych liderów.
- Służby premiera używają maila, ale sam premier nie ma osobistego konta mailowego - powiedział rzecznik. Dodał też, że 81-letni szef rządu nie używa komórki. - Nie mamy powodu, by być zaniepokojeni - zapewnił.
Brytyjski dziennik powołał się na dokument sprzed siedmiu lat ujawniony przez byłego współpracownika NSA Edwarda Snowdena. Jest to poufna notatka, z której wynika, że NSA zachęcała urzędników Departamentu Stanu USA, Białego Domu i Pentagonu, by dzielili się z nią swymi kontaktami, dzięki czemu agencja mogła dodawać numery czołowych polityków do swoich systemów szpiegujących. Notatka nie wymienia nazwisk inwigilowanych osób.
O aferze PRISM i Edwardzie Snowdenie - czytaj więcej tu>>>
REKLAMA
Cytowana przez "Guardiana" notatka głosi: "W jednym z ostatnich przypadków (...) przedstawiciel władz USA dostarczył NSA 200 numerów do 35 liderów ze świata. Chociaż większość z nich prawdopodobnie była dostępna w jawnych źródłach, ośrodki danych wywiadu odnotowały 43 nieznane wcześniej numery telefoniczne. Te numery oraz kilka innych zostały wyznaczone do dalszych zadań". Notatka nie wymienia żadnych nazwisk inwigilowanych osób.
Publikacja ukazała się krótko po doniesieniach, iż kanclerz Niemiec Angela Merkel była celem inwigilacji prowadzonej przez NSA. Po ujawnieniu, że NSA podsłuchiwała telefon kanclerz Niemiec Angeli Merkel "przeciw USA rośnie na świecie krytyka , wskazująca, że wszelkie korzyści wywiadowcze jakie daje szpiegowanie sojuszników są znacznie mniejsze niż potencjalny uszczerbek dyplomatyczny" - podkreśla "Guardian". Według niemieckiego tygodnika "Sueddeutsche Zeitung", akcją podsłuchową Merkel kierowała ambasada amerykańska w Berlinie.
Zobacz galerię Dzień na Zdjęciach >>>
IAR,PAP,kh
REKLAMA
REKLAMA