Ambasador Polski w Moskwie złożył wyjaśnienia przed rosyjskim MSZ

Wojciech Zajączkowski opuścił budynek rosyjskiego MSZ. Spotkanie trwało 20 minut.

2013-11-12, 11:06

Ambasador Polski w Moskwie złożył wyjaśnienia przed rosyjskim MSZ
Policja przed ambasadą Federacji Rosyjskiej podczas Marszu Niepodległości. Foto: PAP/Tomasz Gzell

Ambasador Polski w Moskwie został wezwany na rozmowę w związku z incydentem, do którego doszło podczas wczorajszego Marszu Niepodległości w Warszawie.
Jak informuje korespondent Polskiego Radia Maciej Jastrzębski, ambasador opuścił gmach MSZ po około 20 minutach. Nie wiadomo, jaki przebieg miało spotkanie. Dyplomata nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.

Podczas poniedziałkowego Marszu Niepodległości, organizowanego przez Ruch Narodowy, zamaskowani sprawcy obrzucili budynek ambasady petardami i racami. Spłonęła budka strażnicza.
Zdziczenie i barbarzyństwo - tak o incydencie przed rosyjską ambasadą w Warszawie mówił w radiowej Jedynce szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz. Minister podkreśla, że jest to wydarzenie bez precedensu.

ZAMIESZKI W WARSZAWIE - relacja z Marszu Niepodległości>>>
Od początku istnienia III RP nie doszło do ataku na żadną ambasadę, chociaż przez Warszawę przeszło setki demonstracji. - Nikt nie był w stanie przewidzieć, ze mamy do czynienia z takim zdziczeniem i przekroczeniem wszelkich norm cywilizacyjnych, bo do tego się to sprowadza - mówił minister Sienkiewicz.

Obawiając się odwetu ze strony rosyjskich nacjonalistów, kierownictwo moskiewskiego MSW postanowiło dmuchać na zimne. Przed budynkiem polskiej ambasady w Moskwie zaparkowało kilka radiowozów, a terenu wokół placówki strzegą piesze patrole.

REKLAMA

Marsz niezgody

Według najnowszych informacji przekazanych przez policję, podczas poniedziałkowego Marszu Niepodległości zatrzymano 72 podejrzanych o uczestnictwo w burdach . Rannych zostało 12 policjantów, część z nich nadal przebywa w szpitalu.

Rzecznik Komendy Głównej insp. Mariusz Sokołowski poinformował, że w stosunku do agresywnych uczestników zgromadzenia policja użyła środków przymusu bezpośredniego. - Policjanci użyli pałek służbowych, gazu pieprzowego i broni gładkolufowej z gumowymi kulami - poinformował rzecznik .

Marsz zorganizowany został przez Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości" we współpracy z Młodzieżą Wszechpolską i Obozem Narodowo-Radykalnym z okazji 11 listopada. Według organizatorów, uczestniczyło w nim kilkadziesiąt tysięcy osób. Demonstracja wyruszyła po godz. 15 sprzed Pałacu Kultury i Nauki. Trasa marszu wiodła ulicami: Marszałkowską, Waryńskiego, Puławską, Goworka, Spacerową, Belwederską, Al. Ujazdowskimi do pl. na Rozdrożu.

Kiedy "Marsz Niepodległości" przechodził ulicą Spacerową, na tyłach ambasady rosyjskiej podpalono budkę policji ochraniającej budynek. Kilku uczestników marszu próbowało wspiąć się na ogrodzenie, na teren ambasady rzucano petardy i race. Spalono też stertę śmieci na podwórku sąsiadującej z ambasadą kamienicy.

''

REKLAMA

IAR, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej